Pokój na 10 lat

Słyszę od Was często, że sporo jest w sieci inspiracji pokoi dziecięcych ale macie problem znalezieniem czegoś ładnego i funkcjonalnego dla nastolatka. I czy mogłabym pokazać więcej "dorosłych" pokoi. Oto jeden z nich.

Dzisiejszy wpis przedstawia pokój Jasia, niespełna 12-latka. Projektowałam go już dość dawno temu, więc sam właściciel zdążył podrosnąć, ale pokój z założenia ma mu służyć aż do wyprowadzki. To nie żart, tak mi powiedziała jego mama :) Że chciałaby, aby pokój się szybko nie zestarzał, bo kolejny remont zrobią pewnie jak Janek się wyprowadzi na studia. Poprzedni wystrój mniej więcej tyle się ostał i nie pasował już zupełnie do dorastającego chłopaka.

 

 

Pokój jest ustawny, wysoki, dość duży (13,76 m2) są w nim dwa ładne okna, a przede wszystkim sam Janek jest bezproblemowy, więc projektowanie tego wnętrza to była czysta przyjemność. Początkowo założenie było takie żeby wprowadzić jeszcze jakiś żywy kolor, ale wszystkim spodobała się taka bazowa, szara wersja i tak już zostało. 

Największym hitem w tym pokoju jest hamak, w którym podobno Janek spędza większość czasu. Mój synek też pierwsze co zrobił, gdy odwiedziliśmy Janka, to zaczął się tam bujać i przez miesiąc marudził że chce coś takiego w swoim pokoju. Niestety na naszym skromnym metrażu nie ma takiej opcji.

Na jednej ścianie jest tapeta w geometryczny wzór, na drugiej mapa. 

 

Ściana za meblami jest czarna, aby meble kontrastowały na ciemnym tle.

 

Meble zostały kupione w sklepie Vox. Rzadko się porywam na wszystkie meble z tej samej serii ale w tym przypadku mebelki na tyle mi się spodobały, że nawet łóżko jest z tej samej kolekcji. Obok łózka jest lekko zmodyfikowana szafka nocna (ma odkręcone nóżki) aby można było wysunąć szufladę. Tylko krzesło od biurka jest z innego sklepu. Szare rolety rzymskie mama Janka zamówiła w lokalnej firmie.

 

Biurko jest całkiem duże, do tego jeszcze obok jest komoda na wszystkie szkolne niezbędniki i półka. Ściana nad biurkiem została pomalowana farbą magnetyczną i można przyczepiać do niej notatki czy zdjęcia.

Powiem Wam, że robiłam te zdjęcia zimą, było już dość ciemno i ponuro na dworze, więc fotki nie oddają do końca uroku tego pokoju. A na żywo wrażenie było super, bardzo mi się tam podobało. Ponadto Jasiek lubi porządek, więc podobno nie było tak, żeby na moje przyjście musiał jakoś specjalnie ogarniać :)

Jeśli potrzebujecie pomocy w urządzeniu wnętrza czy to dla siebie, czy dla dziecka, to zapraszam do kontaktu: dekoratoramator@gmail.com To, że tutaj mniej publikuję nie oznacza, że mniej projektuję. Jest zupełnie odwrotnie, w wakacje ograniczyłam trochę moją prawniczą działalność, zamieszkaliśmy w domku na wsi i zajęłam się projektami.