Znalazłam ostatnio w komputerze zdjęcia naszej jadalni, które zrobiłam blisko rok temu. Pamiętam, że jak w końcu chciałam je opublikować to było piękne lato i za oknami zielono, więc od razu wyczulibyście podstęp, a później zapomniałam. Teraz mogłabym udawać, że zrobiłam je wczoraj, tylko po co? :) Za wiele się jednak nie zmieniło, Leon dostał tylko krzesełko z Ikea (klik), które uwielbia i szczerze je polecam.
Po przemianie kuchni, o której więcej tutaj metalowa lampa, która wisiała nad stołem stała się zbyt subtelna. Nie lubiłam też jej specjalnie bo odsłonięta żarówka mocno raziła w oczy przy posiłkach. Aktualna lampa jest wizualnie cięższa, ale lubię ją dużo bardziej bo daje przyjemniejsze, rozproszone światło dzięki mlecznej szybie zamontowanej od spodu.
Mamy nowy, jaśniejszy kolor na ścianach, to stalowa szarość Dulux easycare. Pan mąż pomalował mi też przy okazji cmentarny granitowy parapet podkładem, na którym miała lepiej trzymać się biała farba. Niestety nie dowiedziałam się czy to działa bo do tej pory "misja parapet" nie została ukończona... Plakat z nożami mamy od Follygraph (klik).
Generalnie jednak, jak miałabym być szczera, to bardziej podobała mi się kuchnia przed metamorfozą. Teraz dużo lepiej się ją użytkuje, biały blat formy Egger po ponad roku wygląda jak nowy, nic nas nie razi w oczy, ale ale... dla mnie jest za mało elegancko. Nie dogodzisz babie!
W związku z tym, że jestem w ciąży (niedługo półmetek!) i w drugim trymestrze niestety nęka mnie wilczy apetyt, moje myśli krążą coraz częściej wokół jedzenia. Planowanie obiadków stało się nowym rytuałem, nie ma tygodnia bez przeglądania stosu książek kucharskich i ulubionych stron w internecie. Smaki, zapachy, kolory, sałatki, słodycze... "Kochanie, na co miałbyś ochotę?, bo ja (...)" i tutaj zaczyna się wyliczanie bez końca. Dobrze, że zapobiegawczo nie usunęłam pliku z dietą, którą stosowałam po narodzinach Leona, bo czuję że jeszcze się przyda ;)
Mam dla Was przepis na prosty i szybki ale dość efektowny obiad. Nie będę sobie przywłaszczać autorstwa dania z Kwestii smaku na roladki z indyka z mozarellą i pesto owinięte szynką parmeńską polane śmietankowo-musztardowym sosem, sięgnijcie po niego tutaj.
Poszłam na łatwiznę i pietruszkowe nadzienie zastąpiłam gotowym zielonym pesto z lodówki z Lidla, sznycle kupiłam już pocięte w plastry i lekko je rozbiłam. Było pysznie. Kiedyś robiłam podobne roladki i wtedy wymieszałam natkę pietruszki z ząbkiem czosnku, solą i łyżką masła. Myślę, że byłyby jeszcze lepsze. Surówka to już moja improwizacja: pół małej kapusty pekińskiej, 9 rzodkiewek, świeży koperek (dużo!), szczypiorek, sol, pieprz, sok z cytryny, trochę cukru, majonez i jogurt naturalny w proporcji 1:1. Polecam, mój mąż obiad ocenił na 5-, piątkę stawia tylko za owoce morza, które serwuję niechętnie, bo nie jadam ;)
Gratuluję dzidziusia w brzuszku!:)
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać o krzesełko Leona. Właśnie wczoraj oglądałam je na stronie. Mój syn ma 2,4 i zastanawiam się nad kupnem. Leon z niego nie spada? Da rade sam na nie wejść i zejść?
Dzięki :) Mamy te krzesełko już z pół roku (Leon ma 3,5), na początku spadł może z dwa razy, ale to jak wchodził na nie w biegu albo coś trzymał w ręce. Radzi sobie z nim bez problemu.
UsuńWITAM, SKAD TEN PLAKAT Z ROWEREM?
OdpowiedzUsuńto tabliczka z leroy m.
UsuńWow obiad przepycha! �� kuchnia przefajna i bardzo mnie interesuje roleta w kuchni �� czy się podnosi do góry ? Czy to taka atrapa? Trzymam kciuki za dzidziusia ☺
OdpowiedzUsuńroleta jest z dekoria.pl, normalnie się opuszcza
UsuńSznycle wyglądają mega pysznie! Aż zgłodniałam i muszę coś zjeść :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomimo niewielkiej ilości zdjęć kuchni, da się zauważyć fajny parkiet.
OdpowiedzUsuńBiałe meble - i już mnie masz <3 Wpadłabym też na ciasteczka i herbatkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania z D.
Udana metamorfoza. Skąd lampa?
OdpowiedzUsuńnie zapisałam linka... kupiłam ją na allegro i szukałam pod hasłęm lampa loft, lampa industrialna
UsuńBloga czytam od dawna ale nigdy nie komentowałam bardzo się ucieszyłam z przepisu w niedzielę go mam zamiar zrobić. Czekamy na więcej przepisów
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się udało :) Zapraszam na mojego IG https://www.instagram.com/dekoratoramator.pl/ tam częściej wrzucam przepisy, zwłaszcza ostatnio.
UsuńPiękna ta szarość na ścianach. Niby to taki prosty kolor ale dobrze dobrany odcień to wielki plus dla wnętrza.
OdpowiedzUsuńJadalnia zarówno przed liftingiem jak i po liftingu prezentuje się bardzo elegancko. Podobają mi się głównie poduszki na krzesłąch. Czerwono biała krata dodaje odrobinę kolorku kuchni. Nic jednak się ze soba nie gryzie.
OdpowiedzUsuńGratuluję drugiej dzidzi! To piękny czas, ciąża...pamiętam jakby to było wczoraj a corcia ma juz 14 miesiecy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Jak są wiszące kubki to już jest bardzo dobrze :) Dodatkowo na uwagę zasługuje ładny parkiet, osobiście wydaje mi się, że łatwiej zachować czystość na płytkach.
OdpowiedzUsuńŚwietną macie kuchnię - dodaję do inspiracji ;) Czy można wiedzieć co to za zlewozmywak i bateria? Bardzo mi się podoba ten zestaw.
OdpowiedzUsuń