Olga zgłosiła się do mnie, ponieważ nie mogła poradzić sobie z
pokojem dziennym, który urządzała od dwóch lat (!). Zatrzymała się na pewnym etapie i nie mogła ruszyć dalej, bo brakowało pomysłów na wnętrze. W
międzyczasie przestały podobać się jej ciemne masywne meble, które miała... i narożnik...
i chyba też podłoga... w ogóle to teraz zrobiłaby wszystko zupełnie inaczej. Znacie
to? :)
Obyło się bez wielkiego remontu. Tylko za kanapą fragment ściany został pomalowany na mój ulubiony jasnoszary kolor, żeby trochę urozmaicić dużą powierzchnię. Za ścianą telewizyjną była już biała cegiełka (płytki Stegu Parma).
Znielubione meble zmieniliśmy na wizualnie lekkie meble z
serii Besta z Ikea. Konfiguracja miała być trochę inna – w salonie w Gdańsku
wypatrzyłam idealne rozwiązanie ale na miejscu w sklepie doszło do małżeńskiej
awantury, w której Pan mąż Jacek (pozdrawiam!) uparł się na taki zestaw. Dwa
największe elementy zamierzał ustawić jeden na drugim. W domu jednak okazało
się, że wygląda to jak... lodówka! I wtedy pytania do mnie – Bogna, co robić???
Do sklepu daleko. Ostatecznie w pokoju zostały meble wybrane przez Pana męża
ale powieszone po mojemu, obok siebie. Uznajmy, że w tej rozgrywce remis 1:1 :)
Na regale stanęły drobne dekoracje i piękne pamiątkowe zdjęcia w czarnych ramach. Udało mi się namówić właścicieli na żółty fotel z Ikea
(o ten), a to też nie było wcale proste, bo kolor jest przecież krzykliwy a
mebel jest z zupełnie innym stylu niż kanapa i nie obyło się bez obaw czy to
się na pewno zgra. Wiedziałam jednak, że zrobi dobrze temu wnętrzu, ożywi je i
tchnie w nie odrobinę szaleństwa, które było tu bardzo potrzebne. Fotel jest
bardzo wygodny i piękny. Przyznam Wam, że uwielbiam te ikeowe uszaki. Na
Allegro sprzedają nieco taniej (szukajcie po haśle: „fotel uszak”) ich „odpowiedniki”
w różnych obiciach, wiem z kilku źródeł że są
wygodne i porządnie wykonane. Obok fotela wstawiłyśmy schodkowy regał na
książki. Na ścianie zawisł czarny minimalistyczny zegar.
W strefie kanapy sporo się pozmieniało. Doszedł dywan w
marokańską koniczynę, który kolorystycznie ładnie skomponował się z kanapą, stolik kawowy, optymistyczne
grafiki Magdaleny Pankiewicz (klik) i poduchy od Marideko (klik).
Teraz jak oglądam zdjęcia to myślę, że mogłyśmy pójść jeszcze o krok dalej i postawić na żółte zasłony. Rozmawiałam o tym z właścicielką i myślę, że się skusi. Apetyt jak widać rośnie w miarę jedzenia. Te które widzicie na zdjęciu zostały kupione na Allegro od użytkownika tanieobrusy_pl, wiszą dwa komplety i wyglądają według mnie całkiem nieźle biorąc pod uwagę ich cenę.
Ten pokój to była dla mnie rozgrzewka przed dwoma dużymi salonami w domach jednorodzinnych które właśnie się remontują. Mam tremę, bo duży metraż to i duże wyzwanie ale powtarzam sobie: dam radę, dam radę!!
Pozdrowienia :)
Cieszę się, że wciąż tu zaglądacie mimo, że ostatnio tak rzadko piszę.
Cudownie - zwłaszcza mój ulubiony fotel :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło, szary i żółty zawsze do siebie pasują ...pozdrowionka Aga
OdpowiedzUsuńNic tu ciekawego nie widzę. ....
OdpowiedzUsuńBiałe meble ożywiły pomieszczenie, tylko kanapa jakość nie pasuje do reszty, można by było też zrezygnować z ciężkich zasłoń na rzecz rolet rzymskich albo takich dzień/noc. Ogólnie rzez biorąc zmiana na plus.
OdpowiedzUsuńdzien/noc są akurat tutaj schowane... mąż
Usuńa to prawda widać je nawet na zdjęciach "przed".
UsuńPodoba mi się bardzo choć kanapa troszkę nie w moim guście... ale reszta super:-)
OdpowiedzUsuńJasne meble "odciążyły" ten salon. Przed zmianą był strasznie ponury i taki bez pomysłu i polotu. Teraz zdecydowanie lżej, fotel to strzał w 10-tkę. Sama ostatnio do metamorfozy sypialni wykorzystałam właśnie ten podnóżek, ale w roli stolika:) Kolor jest świetny i myślę, że śmiało możesz iść w kierunku zasłon! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpomijając wyzwanie (gratuluję efektu), zastanawia mnie jak to jest,że panowie robią się ekspertami od urządzania; mam tak samo u siebie i cholera mnie bierze jak na przykład tygodniami (znamy tę przypadłość) czaję się na dobrą cenę wymarzonych poduszek lub wazonu, znoszę te graty potem, oczy mi błyszczą, dekoruję, przestawiam, "umilam" przestrzeń a następnego dnia ten gad- mój mąż chowa poduszki/wazon/obrazki/, przestawia meble i robi po swojemu; no szlag mnie trafia przy takim królu dekoracji! :)
OdpowiedzUsuńhaha! większość panów chyba nawet nie zauważa takich detali, wychodzi na to, że Twój mąż jest wyjątkowy :)
UsuńPieknie to wyglada, lekko i przestrzennie. Patrzac na zdecia 'przed' to niby niewielka zmiana ale za to jaki efekt. Brawo!!
OdpowiedzUsuńA 'panowie mezowie' to tak maja, chyba po prostu nie lubia zmian.
pozdrawiam serdecznie
Wyszło super. Udało Ci się uzyskać efekt przytulnego, a jednocześnie nowoczesnego wnętrza. Fajnie jest ;)
OdpowiedzUsuńPiękny salon, dopracowany w każdym szczególe. Chcialam podpytać jakie pierwotnie Pani tutaj widziała meble?
OdpowiedzUsuńBardzo podobne, ta część przy oknie była 4-elementowa (a nie dwu), chyba podzielona w środku i trochę wyższa
UsuńAranżacja pomieszcenia bardzo mi się podoba. Jest bardzo przytulny i cieplutki. To chyba najbardziej lubię w pomieszczeniach. Ciepłe kolory, przemyślane dodatki i człowiek zaraz czuje się lepiej.
OdpowiedzUsuńLubię żółty, więc jestem na tak. Te dodatki sprawiły, że udało się skutecznie zamaskować brąz kanapy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen żółty to świetny pomysł. Pomieszczenie zupełnie inaczej wygląda, nabiera charakteru. Dobra robota :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie każdemu się pani zgadza pomóc, wybierając sobie wyłącznie dogodne wnętrza....
OdpowiedzUsuńTo prawda, od jakiegoś czasu dostaję tyle @, że mogę sobie wybierać zlecenia. Tylko nie widzę w tym nic złego, zapracowałam sobie na to. Nie byłabym nawet w stanie czasowo wszystkim pomóc, musiałabym rzucić pracę.
UsuńRównież lubię żółty kolor. Bardzo udana aranżacja, Pani to umie zapanować nad wnętrzem i wypełnić przytulnie przestrzeń. Wszystko do siebie pasuje. Dla mnie kanapa jest w porządku.
OdpowiedzUsuń... To urządzanie wydaje się takie proste, ale trzeba mieć wyczucie i talent.
PS. U mnie dalej poszukiwania pomysłu dla Wojtka z żółtym kolorem w grze.
Dziękuję i powodzenia :)
UsuńKontrowersyjna ta żółć, ale tworzy fajny efekt.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie fotel bardzo i schody :) Zmiana na plus :)
OdpowiedzUsuńDlaczego w żadnym projekcie nie umieszcza się kwiatów? Najprostsza odpowiedź: właściciel jak będzie chciał sam je postawi-ale tak mozna odpowiedzieć na zapytanie o każdy element wystroju i chyba nie o to chodzi:-) Czyżby kwiaty stały się niemodne?
OdpowiedzUsuńNie, tu raczej chodzi o moje preferencje. Nie specjalnie lubię, jak właściciel będzie chciał to sam je postawi ;)
UsuńŚwietne plakaty i żółte akcenty :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :) Przedtem salon był trochę ponury, a meble zdecydowanie dodawały mu kilogramów. Właściciele ulegli modzie na brązy, które są wprawdzie bardzo przytulne, ale i obciążają aranżacje. Nie było źle, ale teraz salon nabrał lekkości i energii, a żółte dodatki (uszak z podnóżkiem trafiony w punkt) dodały mu nowoczesnego charakteru. Co do zasłon, to może warto zestawić żółte z szarymi? Wtedy wystrój okien będzie okazalszy i dwuwymiarowy. PS: Dobra robota!
OdpowiedzUsuńJest pięknie!!! A skąd jest dywan bo bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńdziękuję :) dywan country z komfortu
Usuńfajnie wyszło. a żółty dodaje pikanterii.
OdpowiedzUsuńA czy można wiedzieć jaką farbą było malowane...chodzi mi o ten szary
OdpowiedzUsuńbeckers light grey
UsuńA co się dzieje z kablami od telewizora? Mnie zawsze to interesuje, bo u mnie kłębowisko. Liczne kable od tv do dekodera, sprzętu audio itp itd
OdpowiedzUsuńlistwa (szyna w ścianie) - mam tak samo w domu, żadnych kabli nie widać
UsuńFajne to wygląda, te żółte akcenty moim zdaniem ożywiają to pomieszczenie. Nie do końca jestem przekonana do tej kanapy ale że kolorystycznie pasuje do całości daje 5+ ...:)
OdpowiedzUsuńA ja jestem zachwycona domkiem na świece! Gdzie go można dostać?
OdpowiedzUsuńA co do salonu, to wyszło jak zawsze - świetnie! Gratuluję kolejnej udanej aranżacji :)
Ta żółć to fajny akcent w salonie o stonowanych barwach. Twój blog jest wyjątkowo ciekawy, chciałabym, aby znalazł się na liście najlepszych blogów o wystroju wnętrz! Zapraszam na stronę http://dekordia.pl/najlepsze_blogi/, gdzie można pobierać odznakę Blogu na medal :)
OdpowiedzUsuńA gdzie zostały kupione ramy na plakaty? Szukam i nie mogę znaleźć a te pięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńikea
UsuńWITAM! a mogę podpytać skąd lampa WISZĄCA???
OdpowiedzUsuńto lampa piano natur
Usuń