Ola jest najstarszą dziewczynką, której stworzyłam pokój. Zadanie nie było wcale łatwe, ponieważ był on już w zasadzie urządzony (były prawie wszystkie meble) - jak to często bywa, właściciele trafili do mnie trochę za późno. Poza tym 9-latka ma już własne zdanie z którym trzeba się liczyć, a ponadto pokoju nie mogłam obejrzeć bo jest na drugim końcu Polski. Zlecenie przyjęłam bez pomysłu i w zasadzie sama nie wiedziałam co zrobić żeby było lepiej. Aż pewnego wieczoru towarzysząc Panu mężowi w oglądaniu jakiegoś nudnego filmu odpaliłam komputer i... do końca seansu zdążyłam zrobić projekt. Szczegóły TUTAJ. Nie oznacza to oczywiście, że zawsze projektowanie idzie mi tak łatwo i szybko. Czasami godzinami przeglądam inspiracje i z wielu elementów żmudnie składam jedno wnętrze. Z jednej strony jest mi coraz łatwiej, bo mam już pewne doświadczenie w urządzaniu różnych pomieszczeń, wiem gdzie i czego szukać, jak łączyć ze sobą kolory i tekstury, z drugiej jednak dużo trudniej, bo staram się nie popaść w rutynę i nie proponować każdemu tego samego.
Co wynika z tego wstępu? Że urządzając wnętrze bez pomysłu i wcześniejszego planu uzyskacie rezultat taki, jak rodzice Oli.
Nie musicie od razu szukać projektanta wnętrz (albo dekoratora amatora ;). Jeżeli nagli Was czas to prostu kupcie neutralne meble i poczekajcie tak jak ja na przypływ weny twórczej. W sieci jest mnóstwo pięknych inspiracji.
Teraz historyjka: wchodzę pewnego dnia na Deccorię (o tutaj) i w najlepiej ocenianych galeriach widzę - miętowa ściana, czarne grochy, podobna lampa jak w projekcie.
Na początku jestem zła, bo ktoś chwali się realizacją mojego pomysłu (oczywiście "przetworzonego" przez siebie i o to chodzi), szybciej niż ja sama! Złość jednak szybko minęła jak dostałam wiadomość od mamy dziewczynki: "kiedy zobaczyłam projekt pokoju 9 latki pobiegłam do mojego męża
pokazać jak będzie wyglądać pokój naszej córki, bo z moich opowieści nie
mógł sobie tego wyobrazić ( wiadomo facet:)". Pomyślałam wtedy - przecież po to jestem, żeby Was inspirować, po to założyłam tego bloga - żeby dzielić się pasją. Będzie mi tylko ogromnie miło jeżeli sami napiszecie do mnie, pochwalicie się rezultatami. To mnie motywuje do dalszej pracy :)
Wracając do pokoju Oli - wcale tak wiele nie zmieniliśmy, a patrząc na zdjęcia ma się wrażenie że to zupełnie inny pokój. Diabeł jednak tkwi w szczegółach, a raczej w dodatkach, bez których nie da się stworzyć przyjemnego wnętrza. Jeżeli macie ograniczony budżet to lepiej według mnie postawić na proste i tańsze meble ale nie oszczędzać na detalach.
Tutaj efekt, oprócz groszkowej tapety robią piękne zasłonki, narzuta na łóżko, sznurkowy dywan i poduchy o Dekofamily (klik).
Bardzo podoba mi się też wiklinowy kufer, nadaje przytulności i pasuje do krzesła z Ikea. Mama Oli, Bożena nie była chyba do niego przekonana bo kupiła go prawie na samym końcu, ale przyznała mi rację. Wszystkie zakupy były oczywiście konsultowane z właścicielką pokoju (niektóre pomysły nie przeszły).
I Co myślicie o pokoju Oli? Jak Wy urządzacie wnętrza? Spontanicznie, na czuja czy z planem i listą zakupów?
Piękna realizacja
OdpowiedzUsuńbardzo jestem ciekawa jak wygląda Twój dom :) zdaje się, że miałaś pokazać salon?
OdpowiedzUsuńkiedyś pewnie pokażę, na razie nie mam czasu się do tego zabrać :)
Usuńteż czekam z niecierpliwością na zdjęcia Twoich wnętrz. A pokój Oli - nabrał dzięki tobie charakteru. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńWiesz czemu ich nie pokazuję? Nie chce mi się sprzątać, ustawiać, fotografować. Jak już mam czas to wolę pojechać z chłopakami na rower niż się bawić w ustawianie nowych dekoracji, chyba mi się to już znudziło ;)
UsuńFajne kolory, bardzo podoba mi się połączenie mięty i amarantu! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo podoba mi się :) Super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Wyszło super! diabeł tkwi w szczegółach. bardzo fajne rady odnośnie taniej, neutralnej "bazy", bo dodatki do wszystko co tworzy wnetrze. czy dobrze zrozumialam ze ta pani w deccorii zainspiraowala sie pani projektem zmieniajac pokoj corki?
OdpowiedzUsuńtrochę tak :)
UsuńPo zmianach jest super! W planach mamy do zmiany pokój pierwszoklasisty wiec podgladam ile się da:) I może chociaż troszkę nam się uda:))
OdpowiedzUsuńSłicznie wyszło:)skąd biurko?
OdpowiedzUsuńdziękuję :) meble vox
UsuńFajny pokój, dziewczęcy ale nieprzesłodzony. Czarne dodatki robią "pazura" i przyjemnie tonują róż. Bardzo udany projekt!
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńPrzeglądam często i już powoli krystalizuje się pomysł na pokój moje córuchny. Grochy mnie zachwyciły:)
OdpowiedzUsuńteż kocham grochy, ostatnio mam na ich punkcie małego bzika więc na pewno jeszcze się pojawią tyle że w delikatniejszej odsłonie.
UsuńJapowoli - najpierw mam zamysł w głowie, potem dopieram duże bryły i dodatki. Nie kupuję wszytskiego od razu tylko po kolei - w razie gdyby mi się odwidziało :)
OdpowiedzUsuńPs a pokój nastolatki piękny! Uwielbiam kropki!
dzięki, ja też :)
UsuńŚwietny projekt, gratulacje!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńW porównaniu do tego co było to teraz pokój wygląda kapitalnie!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i harmonijny pokój.
OdpowiedzUsuńŚwietnie urządzone :) Mi się tam podoba, mogłabym w nim zamieszkać :D
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńU nas są czarne grochy (po stronie dziewczyńskiej) i czarne trójkąty (po stronie chłopięcej). Białe ściany to baza. Do tego trochę szarości i mięty. Love it!
OdpowiedzUsuńFantastycznie te czarne groszki pasują do dodatków. Pięknie urządzone.
OdpowiedzUsuńJest ładnie , słodko ...ale to chyba nie tylko o to chodzi . Wygląd to nie wszystko a Pani tylko na tym się skupia. Fatalne krzesło prrzy biurko, zero ergonomii.Dobre krzesło powinno mieć regulowana wysokość oparcia i pochylenia ,odpowiednio wyprofilowane siedzisko i oparcie odpowiednie do naturalnego wygięcia kręgosłupa i odcinka udowego nóg . Dzieci maja mało ruchu a tu jeszcze wstawia się takiego gniota .Białe pudło z rattanu przy kaloryferze? Blokuje drzwi na balkon i pochłania ciepło z kaloryfera . Po pierwszym sezonie grzewczym będzie do wyrzucenia. Przy tak wąskim oknie balkonowym nie zakłada się zasłon zajmujących 2/3 szerokości drzwi.Ramki, pomponiki , gwiazdeczki to nie wszystko. Musi się Pani jeszcze dużo nauczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Krzesło może nie jest ergonomiczne ale Oli jest na nim wygodnie, wiem od rodziców. Dziewczynka ma akurat b. dużo ruchu, od dawna intensywnie trenuje taniec. Kosz nie zagradza wyjścia na balkon, bo balkonu tam nie ma... w zimie można go postawić za łóżkiem, gdzie jest sporo miejsca. A o zasłonach to naprawdę już Pani wymysł :) Są lekkie bawełniane, białe, przepuszczają światło - patrzę co jest nie tak i nie rozumiem. Uczę się cały czas, nie twierdzę, że jestem alfą i omegą ale przykładam się do tych projektów i widzę, że masa osób to docenia.
Usuńdzięki!
OdpowiedzUsuńDoceniam to co Pani robi i jestem pod wrażeniem . Projekty są ładne , kolorowe , odpowiednie dla dzieci , ale zawsze trzeba posadzić się na miejscu użytkownika , wyobrazić sobie jak to jest gdy się mieszka w takim pokoju i na co dzień używa zgromadzonych sprzętów.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysl. Na pewno duzo trudniej jest pracowac juz z meblami ktore sa, ale wyszlo pieknie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ekstra! Śledzę wszystkie Pani projekty jestem pod ogromnym wrażeniem . Jestem właśnie w trakcie urządzania pokoju dla mojej córki i stąd moje pytanie coż to za farba ( miętowa)?? Właśnie taki efekt chciałabym uzyskać po pomalowaniu . Czekam na info. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) to luxens ciepły zefir
UsuńJak dla mnie wyszło przecudnie, moje zdanie podziela również 9-letnia córka :) chciałam zapytać skąd plakaty?
OdpowiedzUsuńA gdzie mogę kupić takie zasłony lub materiał?
OdpowiedzUsuńPokój cudny
Proszę o informacje skąd kufer wiklinowy? Jaki jest wymiar ramek bad biurkiem? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny pokój!!!! skąd ta śliczna półka nad biurkiem i plakaty?
OdpowiedzUsuńBogno, napisz proszę jaka listwą wykończona jest tapeta? Czy to zwykła drewniana i pomalowana? Będę wdzięczna za info:-)
OdpowiedzUsuń