Dekorator (amator) pomaga - pokój dziewczęcy ze złotą nutą

Wspominałam już Wam, że najbardziej cenię sobie zlecenia z Trójmiasta? Mogę wtedy obejrzeć pokoik, poznać właścicieli, zobaczyć jacy są, jak mieszkają. Porozmawiać, a często bardzo się polubić :) Tym razem poznałam Martę, która jest mamą dwóch córeczek, 2-letniej Alicji i 3-miesięcznej Agaty. Na razie, siłą rzeczy, pokoik opanowała starsza dziewczynka, Agatka śpi jeszcze z rodzicami w sypialni. Nie pytajcie więc gdzie jest przewijak (jest taki na łóżeczko) i inne przybory do pielęgnacji niemowlaka. Zapewniam Was, że dziewczynka ma wszystko czego jej potrzeba ;)

Wcześniej pokoik był pusty i niedokończony. Najważniejszy warunek był taki, że ma się obyć bez remontu, bez tapetowania i zmiany błękitnych ścian, ponieważ Marta większość czasu spędza z dziewczynkami sama i nie chciała angażować w to zapracowanego męża. Niestety nie do końca się to udało, bo po odklejeniu poprzedniej naklejki okazało się że częściowo odeszła z farbą i mężowa pomoc okazała się konieczna. No ale w końcu od czego ich mamy ;) 

Na ściany wybrałam proste w obsłudze naklejki – delikatne drzewo, które zasłania pęknięcie na ścianie i motylki nawiązujące do mojej ukochanej lampy z Leroy Merlin.

Kolory dobrałam pastelowe z małym złotym szaleństwem, do którego musiałam mamę dziewczynek intensywnie namawiać (oj nie była przekonana...). Ostatecznie jednak przyznała mi rację.

Złote akcenty rozświetliły pokoik dodając mu urody. Szczególnie ładne są  plakaty, ze strony zloteplakaty.pl:  geometryczny słoń (tu) i śpij słodko (tu), które można zamówić też w wersji srebrnej i miedzianej. Polecam!

Dodałam regały na zabawki (kallax z Ikea), które postawiłam pod oknem, aby łóżka nie stały w pobliżu grzejników i okna. Zmieściły się w nich wszystkie zabawki dziewczynek. Co mnie ogromnie cieszy, Marta nie jest typem zbieracza. Segreguje i rozdaje, więc mam pewność, że pokoik na pewno nie zostanie zagracony. Nowy jest również wiklinowy kosz na zabawki i półeczki na książki. Obok dziecięcej biblioteczki stoi mały puf, który służy rodzicom do siedzenia w czasie czytania bajek.

W projekcie przewidziałam stolik z krzesełkami, ale stoi on w pokoju dziennym, bo tak jest rodzinie wygodniej. Do zdjęć postawiłam jedynie krzesełko, które podobno bardzo spodobało się babci Ali i Agatki :)

  

Drobne dekoracje, kto ich nie lubi...

Tekstylia w pokoju (poduszki gwiazdki z wyjątkiem złotych, ochraniacze na szczebelki, poduszki literki sznurkowy dywanik) tradycyjnie są dziełem p. Bożeny z Dekofamily (klik). Funkcjonuje to tak – ja wymyślam, a p. Bożena realizuje moje fantazje dodając co nieco od siebie. Zawsze jestem zachwycona! Owieczka została uszyta przez Olę (klik). Z kolei złota gwiazdka do kupienia tutaj.

Pokoje dziewczynek to jest mój ukochany temat, dlatego baaardzo mnie cieszy, że w najbliższej przyszłości czeka mnie urządzenie co najmniej dwóch kolejnych. Jeżeli ktoś chce być następny to zapraszam do kontaktu: dekoratoramator@gmail.com Trzymajcie kciuki, żeby nie skończyły mi się pomysły, a wszyscy inwestorzy byli tak zdyscyplinowani jak Marta :)