Jak zmieniłam pokój Janka i Adama czyli dekorator (amator) pomaga

Pani Agata odezwała się do mnie w sierpniu. Pamiętam, że nad tym wnętrzem pracowałam będąc w letnim domu rodziców na wsi (o nim tutaj) a mój tato niemiłosiernie narzekał na upał mocząc nogi w baseniku Leosia. Wtedy dostałam smsa od Pana męża, który sfotografował deskę rozdzielczą w swoim samochodzie - tam na termometrze jedyne 51 stopni!! Uroki wyjazdów na Bliski Wschód. Zawsze może być gorzej, prawda? :)

No dobrze, wracajmy do tematu. W pierwszej wiadomości od p. Agaty przeczytałam:

Mieszkamy w trzypokojowym mieszkaniu. I odkąd w maju pojawił się nasz czwarty członek rodziny zastanawiam się jak zorganizować chłopcom przestrzeń. Starszy w maju skończył cztery lata, do tej pory był w swoim pokoju (ok. 15m2). Chciałabym aby mieli więcej przestrzeni na zabawę i jeśli możliwe swoje strefy. Większość rzeczy to wypadkowa prezentów lub rzeczy odziedziczonych po kuzynie (zasłonki, łóżko, krzesełka) lub mebli które po prostu mieliśmy (szafka, komoda, kanapa). Jedyny świadomy zakup to jego obecny stolik i wyposażenie szafki (pudełka, wkłady etc).

Założenia były takie: w pokoju ma zostać regał na zabawki, łóżko i stolik (ława Stuva z Ikea). Właściciele zostawili też stary dywan chociaż według planu mieliśmy go wymienić. Pani Agata napisała, że ma być raczej minimalistycznie i w stylu skandynawskim. Pierwotnie planowałam nieco inną kolorystykę (z żółtym) ale starszy chłopiec bardzo prosił o czerwień, więc nie było innej opcji jak spełnić jego marzenia :)

Dwie ściany są białe z delikatnym wzorem pikowania (tapeta), przeciwległe ściany są szare (chciałam w ten sposób optycznie skrócić podłużny pokój).  

Dobre pomysły? Dokupienie do stolika (a raczej ławy Stuva z Ikea) dwóch skrzyń z tej serii i ustawienie ich pod oknem - wpasowały się co do centymetra, wyglądają jak robione na wymiar. Chłopcy mają tam sporo miejsca do przechowywania, mają biureczko, długi blat do prac plastycznych, układania klocków i zabawy samochodami. Podobno idealnie się sprawdza i według mnie też bardzo fajnie wygląda. Czerwone krzesełka - Eamsy w wersji mini kontrastują z białymi mebelkami i stanowią akcent, na którym od razu skupia się wzrok.

Dobrze sprawdza się również szafa  z półkami na jednym boku i myślę że do małego pokoju jest to pomysł warty podpatrzenia, pomieściły się na nim wszystkie książki chłopców.

 

  
Starałam się zgodnie z życzeniem klientki zaznaczyć, że w tym pokoju mieszka  dwóch lokatorów - chłopcy na łóżkach mają poduszki z inicjałami imion (klik),  a oprócz tego personalizowane plakaty (klik), swoje półeczki na książki, lampki do czytania.

Nie mogło zabraknąć tekstyliów - dwustronne (na odwrocie czerwone) pikowane narzuty na łóżka i przepiękne poduszki - literki to dzieło p. Bożeny (klik lub dekofamily@wp.pl).

 

Łóżka w przyszłości mają być takie same, namawiam p. Agatę na zmianę obu.  

I na koniec kilka ujęć detali:

Pani Agata przesyłając mi końcowe zdjęcia pokoju napisała tak miłą wiadomość, że siedząc nad stertą papierów w kancelarii prawie się popłakałam... ;) Podtrzymuję zatem tezę, że nie ma przyjemniejszej pracy na świecie. Pracy która by dawała tyle satysfakcji, w której od razu widać efekty, która jest twórcza i daje możliwość poznania ludzi którzy są wrażliwi na piękno. A na końcu można się jeszcze tym pochwalić (lub narazić na krytykę ale co tam!) i może kogoś zainspirować?