Powinnam pewnie napisać, że ten czas tak szybko płynie i nie zauważyłam kiedy dwa lata minęły, ale zauważyłam i przypomina mi o tym nie tylko lwia zmarszczka na czole.
Nasze mieszkanie zaczęłam Wam pokazywać w 7 miesiącu ciąży. Pierwszy wpis napisałam 19 maja 2013 roku opisując szczegółowo co znajduje się na moim balkonie, tutaj :) Rozpierała mnie wtedy energia i entuzjazm związany z czekaniem na nowego członka rodziny, urządzaniem jego królestwa. Wieczorami z wielkim brzuchem zasiadałam na pasiastej sofie w pokoiku synka i rozmyślałam jaki będzie, snułam plany. Teraz już wiem. To właśnie Leon, nasz największy skarb przypomina mi, że czas płynie nieubłaganie.
W ciągu tego czasu dostałam od Was
mnóstwo wiadomości. Niektórzy pytali się o kolor farby w sypialni, niektórzy
dziękowali że ich zainspirowałam, że dzięki mnie zmieniają swoje domy, szukają. Pierwsze
takie maile czytałam z wypiekami na twarzy, recytując na głos Panu mężowi,
który kiwał głową z niedowierzaniem, a na jego twarzy widziałam lekką nutę
zazdrości ;)
Entuzjazm do pisania i do bloga przychodzi
falami. Zdarzają się miesiące posuchy, kiedy nie chce mi się robić zdjęć, nie
chce mi się pisać. Czasami głowa pęka od nadmiaru pomysłów, ale często proza
życia skutecznie przeszkadza w ich realizacji. Czasami zwykłe lenistwo wygrywa.
Ten blog mnie bardzo dowartościował.
Przez blisko 30 lat mojego życia nie miałam żadnej poważnej pasji. Kiedyś uświadomił
mi to mój kolega z dawnych lat, pamiętam tę rozmowę jakby to było dziś. Zapytał się mnie czym się interesuję i w
zasadzie nie potrafiłam odpowiedzieć. On bez zastanowienia powiedział, że gra
na gitarze, rysuje, jeździ na nartach. A ja? taki przeciętniak bez pasji, bez
talentu. Przez długie lata tak o sobie myślałam.
A teraz mogę powiedzieć, że kocham
piękne wnętrza. Że umiem łączyć kolory, że czuję faktury, że aranżowanie wnętrz
i kreowanie przestrzeni przychodzi mi z łatwością. Uwierzyłam w to dzięki Wam, dzięki tym mailom,
komentarzom, blisko 1,5 milinowi wejść na stronę. Dziękuję.
Przestałam się tego bloga wstydzić (jak poważna pani adwokat może mieć takie niepoważne hobby? przez prawie rok większość moich znajomych nie wiedziała o moim miejscu w sieci), zaczęłam być z niego dumna. Ba, zarobiłam pierwsze pieniądze na urządzaniu wnętrz które cieszyły mnie nie mniej, niż honorarium za moją pierwszą samodzielnie poprowadzoną sprawę.
Dziękuję jeszcze raz że ze mną
byliście i liczę na więcej. A jeśli chcielibyście zrobić dekoratorowi urodzinowy
prezent, polubcie mój fanpage na facebooku :)
ślicznie u Ciebie. kolejnych tak pozytywnych blogowo lat życzę. a prezent... już to robię :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!!! Niedawno dopiero trafiłam do Ciebie, ale twój blog stał się jednym z najmilszych miejsc w sieci. Urodzinowo życzę, żebyś pozostała sobą i cieszyła siebie - i nas - pięknem, jakie wokół stwarzasz. Jeszcze raz najszczersze gratulacje :)
OdpowiedzUsuńBloga lubimy - funpage również!!! Uwielbiam Twojego bloga i stale tylko zerkam, czy nie pojawił się nowy wpis :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i ciągle proszę o więcej. Podziwiam Cię za wytrwałość.
OdpowiedzUsuńGratuluję, uwielbiam do Ciebie wpadać :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę dalszych blogowych i wnętrzarskich sukcesów :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Będziemy obserwować dalsze sukcesy i pomysły. I dziękujemy za inspiracje!
OdpowiedzUsuńSuper! Moje gratulacje i życzę dalszych pomysłów i owocnych realizacji :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! Marta
jak nazywają się te pomarańczowe kwiatki-dzwoneczki? od kilku dni próbuję sobie przypomnieć.
OdpowiedzUsuńgratuluję dwóch wspaniałych lat:)
to miechunka :)
UsuńNo wreszcie,dzięki:)
UsuńFajny wpis, taki pozytywny. :)) Super, że udało Ci się odkryć swoją pasję, sprawia Ci to przyjemność i jeszcze inni chętnie się Tobą inspirują. :) Życzę kolejnych lat na blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Gratuluję. Twój blog był jednym z kilku, które przeczytałam od samego początku do aktualnych postów. Dziękuję za inspiracje i umilenie mi szeregu chwil wieczornych przy ciasteczkach z mlekiem i porannych herbatek z rogalikiem. Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie :):)
OdpowiedzUsuńpięknie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńGratulacje wielkie;) Pięknie mieszkasz, a na tym blogu zdecydowanie czuć pasję i to jest najważniejsze! Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńFajnie tak spojrzeć na wszystko z perspektywy i wspaniale że to "coś" jest tym co się lubi :) a to lubienie to pasja:)
OdpowiedzUsuńPiękne dwa latka i dzieki za inspiracje bo lubię tu zagladać i buszować.
Czekam na wiecej i jeszcze więcej...wielu drzwi za którymi będziesz "zaczarowywać " wnętrza :)
Gratuluję! I mam nadzieję ,że entuzjazmu do prowadzenia bloga nie zabraknie. Bardzo lubię do Pani zaglądać.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńGratulacje córeczki. Jesteśmy z Ciebie dumni.
OdpowiedzUsuńDlugich lat blogowania i częstrzego pojawiania się tutaj życzę, /tego ostatniego chyba życze sobie, ha h aha/ pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiesz.. też kiedyś ktoś spytał mnie czym się interesujesz a ja...... o matko nie umiałam odpowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńTo było w liceum - dawno temu ;) - teraz już wiem co odpowiedzieć i cieszę się, że prowadzę bloga :)
Życzę Ci sukcesów i radości z prowadzenia bloga! :)
Pozdrawiam,
Ania
Gratuluję dwóch lat, odnalezienia swojej pasji oraz tak pięknego domu :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też nie miałam pasji, czułam się taka nijaka... Teraz natomiast mogę wymienić kilka, a większość pojawiła się za sprawą bloga wlasnie :)
masz tak pięknie urządzony dom...bardzo mnie to inspiruje :) naprawdę pełen szacunek :) oby tak dalej!!!
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego w dalszej karierze życzę!!
p.s. zapraszam po wąsy na mojego bloga ;)
Bardzo ładnie urządzone mieszkanko, zamieszkałabym! Zapraszam na bloga wnętrzarskiego :)
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje! Ten blog przyniósł Ci wiele dobrego. Masz ogromny talent i pasję do dekorowania wnętrz. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się u Ciebie podoba. Będę zaglądać często. Zdjęcia świetne!
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje, ciekawie to napisałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję :*
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci tych dwóch lat i bardzo cieszę się z Twoich sukcesów. :) Staram się odwiedzać Twój blog regularnie i czerpać z niego inspiracje :) Oby tak dalej! Pozdrawiam Cię serdecznie, Magda
OdpowiedzUsuńGratuluje 2 urodzin bloga :))
OdpowiedzUsuńSynuś uroczy, faktycznie to właśnie po dzieciach widać jak szybko upływa czas...
Przepiękne widoki na zdjęciach, cudnie urządzony dom. Przytulnie i ślicznie:)
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Dla mnie cenniejsze od inspiracji dekoracyjnych (chociaż z nich również korzystam) jest pokazywanie, że dom może być pasją. Tobie nie chodzi o samą estetykę, ale o radość z domowego ogniska. Dzięki Tobie sama zaczęłam patrzeć na swój dom inaczej. Dziękuję
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję, bardzo miły komentarz.
UsuńGratuluję i życzę wielu zaskakujących doświadczeń dzięki blogowi :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! i zazdroszczę! Ja też od niedawna prowadzę wnętrzarskiego bloga - zainspirowana zresztą przez Panią. Również mam poważną profesję zawodową i dlatego nikt z rodziny ani ze znajomych nie wie o mojej działalności na blogu. Tym bardziej rozumiem, że w takiej sytuacji trudniej zdobyć dużo kliknięć. Pomimo iż jestem "trochę" :) starsza, a nasze style wnętrzarskie różnią się, to lubię oglądać Pani bloga. Nawet już nie pamiętam jak tu trafiłam, bo było to ponad rok temu! Jeszcze raz pozdrawiam i gratuluję!
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem wielu wejść na bloga :) Rozwinięcie go bez zaplecza znajomych jest jak najbardziej możliwe, ja jestem tego najlepszym przykładem.
Usuń