Uwierzycie, że nigdy nie byłam zwolenniczką dywanów? W poprzednim mieszkaniu nawet do głowy mi nie przyszło żeby kupić dywan, w nowym, gdyby nie Sklepy Komfort, też nie wiadomo czy zdecydowałabym się na zakup. Do tego głos rozsądku - Pan mąż "przecież to tylko zbiera kurz i się brudzi" (yhm, tak kochanie, to zazwyczaj Wy mężczyźni przejmujecie się bałaganem w mieszkaniu...).
I co? Wpadłam jak śliwka w kompot. Teraz dla mnie dywan to obowiązkowy punkt wystroju. I nie, nie piszę tego, ponieważ współpracuję z siecią sprzedającą dywany. Po prostu z dobrze dobranym dywanem każde wnętrze zyskuje na urodzie.