Ostatnio moje myśli często krążą wokół podróży. Żałuję, że jak byliśmy z Panem mężem młodzi i wolni (czyt. bezdzietni) to nie dałam się namówić na jakiś dalszy kierunek (np. Chiny) twierdząc, że się boję... Teraz to dla mnie niezrozumiałe, bo właściwie czego?
*to chłopcy!
Na dzień dzisiejszy powiedzmy, że zmądrzałam, ale mały Leon mógłby nam nie wybaczyć porzucenia na kilka tygodni. I znowu jesteśmy w kropce.
Na szczęście moja koleżanka Magda (tutaj i tutaj możecie obejrzeć jej mieszkanie) jest mądrzejsza ode mnie i wyjeżdża tak często i tak daleko, jak tylko może. Ostatnio nas odwiedziła i spędziliśmy bardzo miły wieczór na oglądaniu jej podróżniczych zdjęć. Te z Birmy tak mi się spodobały, że kazałam je sobie pokazywać kilka razy. Jakaś magia jest w tych posągach, świątyniach. Inny świat. Sami zobaczcie.
też bym z wielką przyjemnością gdzieś wyjechała, no ale niestety nie ma za co :(
OdpowiedzUsuńBogno, przepraszam, wiem, ze pytanie zupełnie z d... do powyższego wpisu, ale powiedz mi prosze jakim sposobem zawiesilas przy suficie w pokoju Leonka papierowe pompony? Wierciliscie kolki czy jest jakis mniej inwazyjny sposób? Mam piękne tiulowe pomponiki do pokoju mojej ksiezniczki :-) pozdrawiam Cię serdecznie :*
OdpowiedzUsuńPompony przylepiłam na odbojniki do mebli firmy Hattich lub Hettich(?) kupione w Leroy Merlin, to takie malutkie przezroczyste kwadraciki, paczka kosztuje mniej niż 10 zł, w dziale z akcesoriami meblowymi.
UsuńZachwycające :)
OdpowiedzUsuń@Wdowa Po Stalinie - w obecnych czasach w cenie tygodniowego wyjazdu do Egiptu z biura podróży można sobie samodzielnie zorganizować wycieczkę do południowo wschodniej Azji, czyli jakaś Tajlandia czy Wietnam.
OdpowiedzUsuńMasz rację Paweł!
UsuńWspaniała podróż! Można zorganizować sobie wyjazd po rozsądnych cenach,trzeba tylko chcieć:-) Pozdrawiam cieplutko K
OdpowiedzUsuńpiękny, tajemniczy, odległy świat. chciałoby się w życiu tak wiele, tak wiele w tak krótkim czasie. Może życie drugie lub trzecie wykupić ? :)
OdpowiedzUsuńCuudna fotorelacja :) Oj tez kiedys tam pojade :)) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, zachęcają do wyjazdów :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem chcieć to móc - dziecko nie jest żadną przeszkodą, należy zadbać jedynie o niezbędne szczepienia ;) no i zachować zdrowy rozsądek...
Zgodzę się z Pawłem: pieniądze nie są tu wykładnikiem - można jeszcze podróżować tanio na własna rękę :)
Koniec klakierstwa - czas na real:
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale domniemywam reklamę i kasę za ten wpis promujący Birmę? Niestety, tu też liczy się tylko to coś i ile tego za reklamę. Żal, bo wpisy wnętrzarskie robiła Pani świetne, zaniża Pani loty, Pani Bogno!!
Anna.
Pani Aniu, muszę przyznać, że rozbawiła mnie Pani o poranku tym komentarzem :) Nie, to nie reklama. Mam jeszcze podobne zdjęcia z Filipin, Hongkongu i Barcelony, za jakiś czas pojawią się na blogu, bo postanowiłam robić takie przerywniki we wnętrzarskich tematach, liczę, że jednak zaglądają do mnie jacyś miłośnicy podróży.
UsuńMuszę przyznać, że pochlebiło mi przyrównanie moich zdjęć do kampanii reklamowej! Może czas zmieniać karierę! :D
UsuńGdyby tylko człowieka było stać na takie eskapady.
OdpowiedzUsuń