W przypływie natchnienia przed snem wyjęłam z szafki żółte poszewki. Ułożyłam, na sofie ogarnęłam szybko pokój. Na wierzchu zostawiłam aparat. Prawie druga w nocy, czas spać.
Godzina 7.15: słyszę wesołe śpiewanie mojego pierworodnego. 7.30: marudzenie. 7.40: płacz i wrzask. Wstaję. W salonie zastaję piękne światło, promienie słoneczne delikatnie otulają pokój. Mój idealny plan chyba zadziała, uda mi się zrobić dla Was kilka zdjęć. Wchodzę do Leosia,
uspokaja się. Rozpinam mu lekko śpiworek i podążam w stronę kuchni po
mleczko, nie docieram tam jednak bo skąpany w słońcu salon przyciąga
mnie do siebie. Robię zdjęcie. Jedno, drugie, trzecie.
Mija 10 minut a w domu jest ciągle cicho. Dziwne. Zasnął? Wchodzę do pokoju dziecięcego, a tam Leon... na golasa! Z szelmowskim uśmiechem i miną zwycięzcy. Wydostał się ze śpiworka, sam zrzucił śpiochy. Synku tak rozpoczęty dzień na pewno będzie wesoły :) Kocham!!
Humor Ci dopisuje, trzeba to wykorzystać!
* pytacie mnie często co z dekoracjami w zasięgu rąk dziecka? Mniej więcej to :)
Leoś: Bluza pepco 14,99 zł (kupiona niedawno, dział dla dziewczynek), spodenki F&F (z %% dział dla dziewczynek). Podobnie jak rzeczy do domu, ubranka dla dziecka kupuję często w okazyjnych cenach.
Poszewki: żółte gładkie Ikea Gurli, cena 12,99 zł/szt (niestety żółte już niedostępne), żółte w paseczki i w kropki Real (kupione na wagę, ok 10 zł/szt, polecam, fajny materiał i bardzo duży wybór kolorów i wzorów, jeszcze niedawno je widziałam), biało-czarne Pepco 14,99 zł/szt (także polecam, są super).
śliczne kadry! uwielbiam takie żółte plamki koloru we wnętrzach!
OdpowiedzUsuńno i Młody przesłodki! :)
Bardzo fajna sesja. Uwielbiam takie poranki, gdzie wszystko ładnie poukładane, słoneczko za oknem... wtedy baterie 100% power ;)
OdpowiedzUsuńA synka masz słodkiego i ten numer z ciuszkami... ;)))
jaki on już duży ! :) cudny, słoneczny poranek i to doświetlany przez dwa słoneczka :P
OdpowiedzUsuńsuper. sama też bardzo lubię takie chwile :)
B.
Ale wiosennie się zrobiło :) A Synek uroczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ha ha ha, moja miała taki moment, że jak ją kładłam spać, /zasypiała sama/ , po jakimś czasie wchodziłam a ona śpi golutka. Potem ubierałam body i spodenki i zapomniała o rozbieraniu, ale powiem Ci , że pozostało jej, jako ośmiolatka potrafi biegać golutka po domu, żeby jej tylko to nie zostało. A ostatnio zobaczyła zdjęcie naguśkiej pani i się chichotała, a babcia jej , wiesz ile ona pieniędzy za to wzięła, o matko boska, ale edukacja pomyślałam i szybko odkręcałam temat !
OdpowiedzUsuńFajnie zrobiło się z tym żółtym kolorkiem , do niedawno nie bardzo na niego patrzyłam ale te święta będą z dodatkiem żółtego, pasuje do cegły i tyle. pozdrawiam i samych miłych poranków życzę !
Jak tak dalej pójdzie, to chyba też przerzucimy się na body plus spodenki :)
UsuńUwielbiam jak tak promienie słońca tańczą mi po domu:)) Często obserwuję je na podłodze, a mój kot uwielbia na nie polować, albo kładzie się i wygrzewa;) Cudne zdjęcia, boski Leoś! Pozdrawiam radośnie:)
OdpowiedzUsuńU Was jak zawsze pięknie ! :) a "mały" Przystojniak jaki słodki ;)
OdpowiedzUsuńboski Leon!
OdpowiedzUsuńJak słonecznie u Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Iza
Jak miło zajrzeć do kogoś, kto też lubi żółty :-)
OdpowiedzUsuńA stół? skąd stół jest.....
OdpowiedzUsuńPięknie tam u Ciebie :)
vintagehome.com.pl
Usuńfajne kolorki u Ciebie:) żółty bardzo energetycznym kolorem jest:) no i fajny maluszek w podobnym wieku do mojej małej-widzę że lubi dekoracje tak jak moja mała-nie ma lepszej zabawki niż mamine dekoracje:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłodziak i nóżki do całowania!
OdpowiedzUsuńprzepraszam, że głowę zawracam, ale co to za super fajna szarość, na tle której siedzi ten super fajny facet?
OdpowiedzUsuńDiamentowy pył z Obi.
UsuńUwielbiam takie poranki,kiedy wszystko się budzi do życia,a słońce powoduje że chce się żyć....Chociaż niezły śpioch jest ze mnie,męża i Leona.Syn wypije o 7 butle i potrafi jeszcze do 8 pospać,poleżeć,powygłupiać się z mamą i tatą. Kolory super,salon super,twój Leon super i Bogna też super! Pozdrawiamy z Łodzi. Ps.poszewki Gurli z Ikei też posiadam,ale pomarańczowe,fajne i niedrogie.Polecam
OdpowiedzUsuńLeon rekordowo spał do 10.50 (od 20.00), aż chodziliśmy sprawdzać, czy oddycha :D Teraz się wcześniej budzi (koło 7) bo ma pokój od wschodu. Śpi w swoim pokoju, jak się obudzi to "czyta", śpiewa albo... się rozbiera :)
UsuńPiękne kadry i super synek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chociaż za żółtym nigdy nie przepadałam, to stwierdzam, że z umiarem dawkowany wygląda naprawdę super!
OdpowiedzUsuńSłodkiego masz synka!
Pozdrawiam!
Gdzie można kupić takie świeczniki w kształcie kwiata?
OdpowiedzUsuńKupiłam je dawno temu w Jysku.
UsuńŚliczne kadry. Życzę mnóstwa takich poranków :)
OdpowiedzUsuńAż się uśmiecham widząc te Wasze radosne zdjęcia :) Leoś - sama słodycz. Ale wprowadziłaś też pewien element dramaturgii. Z każdym kolejnym zdjęciem coraz bardziej bałam się, że jogurt znajdzie się na kanapie, poduchach, synku ... wszędzie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda
Mały bardzo ładnie je, jak mu coś smakuje to nie rozwala :) Plamy mnie specjalnie nie ruszają, po prostu piorę jak pobrudzi.
UsuńAch jak radośnie u Ciebie :) Słoneczne pokoje same wołają by w nich spędzić leniwe przedpołudnie ;) energetyzujace kolory poszewek nawet w pochmurne dni potrafią rozjaśnić pomieszczenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie u Ciebie, salon, poduchy i te żółte poszewki są cudne. Jednak najcudniejszy w tym poście jest oczywiście synuś :-)
OdpowiedzUsuńMały woła już na nocnik? I jak udaje ci się biała kanapę mieć czysta? My tez mamy białą i muszę kocem nakrywać bo byłaby czarna przy dziecku ;)
OdpowiedzUsuńNie woła. Kanapa idealnie czysta nie jest, ale nie ma tragedii, jak pobrudzi to piorę. W kubeczku miał pół jogurtu, udało się zjeść bez szkód :) Generalnie pilnuję, żeby nie latał z jedzeniem.
UsuńTakie poranki są po prostu cudowne. Kwintesencja tego co najlepsze w życiu :) I te chwile we dwoje :)
OdpowiedzUsuńPiękne poszewki, te z pepco już mam, teraz przydałyby się jakieś kolorowe :)
czyli że salon masz od wschodu ?:D
OdpowiedzUsuńNo chyba tak, słońce jest od rana tak do 12.
UsuńPiękny salon i te poduchy!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Ojej niesamowicie ślicznie i te promienie słoneczne ;) a synek słodziachny. p.s. zdradzisz mi gdzie kupiłaś ten dywan?
OdpowiedzUsuńDywan jest z Komfortu, Artisan kolor sand.
UsuńSliczne dziecko, piękne mieszkanie! Podoba mi się taca :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam kilka osób, których komentarze się tu nie ukazały - usunęłam w telefonie przez przypadek.
OdpowiedzUsuńJaki świetny blog, dopiero co tu trafiłam a już wiem że muszę przejrzeć wcześniejsze posty i na pewno będę tu zaglądać. Mój Synek chyba trochę starszy ale tak samo bawi się świecznikami :) Ciekawa jestem czy poduchy też porozrzucał? Bo mój maluch na pewno by tak zrobił. Nie wiem czy w każdym poście piszesz skąd są ciuszki Synka, ale byłabym wdzięczna gdybyś to pisała. Nigdy bym nie wpadła na to żeby zajrzeć czasem na dział dla dziewczynek chociażby w pepco. Ta szara bluzka świetna, pewnie się po nią przejdę niedługo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dużo słoneczka życzę :D
Świetnie udekorowane pomieszczenie. I super zdjęcia! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie... znów po wizycie na Twoim blogu natchnęłam się i zainspirowałam :-) żółty na 100% zagości u mnie latem! Zazdroszczę tego słońca o poranku ( mój luby pracuje nocami i rano wszystko szczelnie musi być osłonięte żeby słońce mu nie doskwierało :P) ale może kiedyś mi się uda cyknąć parę ujęć, Twoje zdjęcia są boskie! A maluch uroczy PS. Ja bym chyba dostała zawału widząc tę spadającą kaszkę w stronę bialutkiej sofy xD Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :-)
OdpowiedzUsuńKochany chłopiec i piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrz i młody boski:) moja córcia jest młodsza od niego. Bardzo mi się tu podoba i muszę przejrzeć wszystkie wcześniejsze posty. A miałam skoncentrować się tylko na pokoju dla córki :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńskąd ta lampa sufitowa? Szukam czegos takiego od dawna.
OdpowiedzUsuńLeroy Merlin
Usuń