Pan mąż oświadczył mi wczoraj, że umówił się w sobotę o
ósmej rano z kolegą na grzyby. -Ale jak to? a siedzenie w piżamach? a jajka na miękko? Po
chwili namysłu odpaliłam, że jedziemy z nimi. Udawał, że nie ma nic przeciwko...
;)
Zrobiliśmy kanapki z masłem i kiełbasą żywiecką, ciepłą herbatę, zabraliśmy wózek kocyk, koszyk i wybraliśmy się w nasze ściśle tajne miejsce kilka kilometrów za miastem. Był to świetny pomysł. Uwielbiam zapach wilgotnego lasu, szeleszczące liście, mokre czubki butów.
Pan mąż ruszył w głąb kniei, a my spacerując powolnym krokiem
po leśnym trakcie podziwialiśmy każdą szyszkę i kamyk. Tak niewiele potrzeba,
żeby chociaż przez chwilę poczuć się szczęśliwym.
Mam takie dwa przemyślenia po dzisiejszym poranku. Pierwsze
to, że ograniczenia są tylko w naszych głowach, z dzieckiem można robić prawie wszystko,
wystarczy tylko chcieć (Leoś pierwszy raz był z nami na grzybach jak miał trzy
miesiące). A drugie, to takie, że zamiast wózka za kilka tysięcy, zamiast drogich
mebli czy miliona niepotrzebnych gadżetów, warto włączyć do zakupów wyprawkowych dobry aparat fotograficzny i łapać te piękne chwile. Łapać jak najczęściej.
Cuuudnie ! Sami mieliśmy takie plany na jutro, ale niestety nic z tego !
OdpowiedzUsuńCórcia znów gorączkuje
Jesień długa, jeszcze zdążycie :)
UsuńŚwietny pomysł i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńno wreszcie:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się...uchwycone chwile plus piękne ujęcia...Podziwiam jakośc zdjęc...może kiedyś sama zacznę..na razie nieśmiało..z telefonu...ale mam na kim się inspirowac..pzdr. miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńo matko, dzięki, ja jestem kompletnym amatorem :)
Usuńps. podoba mi się kocyk..sama mam ostatnio fazę nie dośc, że na turkus to również na gwiazdy :)
OdpowiedzUsuńMi podoba się też, stąd pytanie gdzie można go zakupić? :)
UsuńŚliczne zdjęcia i tylko łapać chwile:)
OdpowiedzUsuńMisio w lasku :) Świetne te fotki :)
OdpowiedzUsuńSuuper wycieczka do lasu :))) Tak patrzac sie z gory na Waszego synka ,too Wy tez grzybka do lasu zabraliscie :)) Suuper synus Wam rosnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńPiękne zdjęcia i oczywiście zbiory!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
PS. Uwielbiam grzybobranie:)
Oczywiście, że z dziećmi wszystko można robić! Teraz jednak zostają zabawy w domu - od ponad tygodnia walczymy z zapaleniem oskrzeli. Aż żal patrzeć za okno... A zdjęcia piękne. Widzę, że na północy kraju niedźwiadki grasują po lasach ;)
OdpowiedzUsuńgrizli ;)
UsuńFajny ten wasz Leonek,zupełnie tak fajny jak nasz Leon :) Coraz częściej jednak pogoda nie dopisuje,chociaż ten weekend który już mija niestety piękny i miejmy nadzieje,że nie ostatni. Ech.... Małego dotleniamy jak się da najwięcej u dziadków bo jednak odpoczynek za miastem najlepszy,zwłaszcza jak za oknem piękna złota jesień..Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńMy nie byliśmy w lesie w piękną pogodę, było raczej pochmurno i lekko padało, ale się nie zniechęciliśmy. Tak, tak, marzy mi się domek za miastem ;)
UsuńOprócz grzybów, jeszcze inne dary natury można spotkać :) Widzę też szyszki! :))
OdpowiedzUsuńPolowałam na modrzewiowe gałązki ale nie znalazłam.
Usuńplanujemy wspólne grzybobranie w przyszły weekend o ile oczywiście dopisze pogoda:)
OdpowiedzUsuńto trzymam kciuki :)
UsuńPękam z dumy-rodzinka na medal-babcia Leosia
OdpowiedzUsuńTo ja muszę chyba zacząć uważać co tu wypisuję :) Buziaki :)
UsuńPRZEPIĘKNE zdjęcia :) widać, że masz do tego niesamowity dryg! będzie wspaniała pamiątka, jestem pewna, że Leoś Ci kiedyś za to podziękuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLeoś to mój najlepszy model i największa radość :)
UsuńWitajcie,
OdpowiedzUsuńjak miło Was - Familię całą znów widzieć!
Cieszmy się życiowymi momentami, tak szybko mijają - chciałoby się zmienić znany cytat oglądając zdjęcia z leśnej wyprawy.
Czekamy na zdjęcia,spostrzeżenia i komentarze powakacyjne, takie jak zawsze u Ciebie: matematycznie proste i dokładne, racjonalne jak u fizyka i piękne w klasycznej prostocie.
trafiłam tu przypadkiem ze strony L.Merlen i super blog:) zagoszcze tu dluzej bo wlasnie szukam inspiracji do naszego mieszkania:)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam chyba całego bloga, a przynajmniej większość postów i naprawdę podziwiam. My miesiąc temu kupiliśmy mieszkanie-nasze pierwsze, mamy ograniczone środki ale największy problem to brak pomysłów:/ a tu okazuje się, że nie trzeba być dekoratorem wnętrz aby tak super modnie urządzić mieszkanie. Mam pytanie, nasza łazienka jest w starym bloku z piecem gazowym. Musimy wybrać, wanna czy prysznic. Ja wolę z mężem prysznic, ale chcemy mieć dziecko i tu pojawia się problem jak je kąpać. Nie wchodzi w grę taki prysznic jak u was, bo muszę mieć brodzik...Wanna z zasłoną szklaną też nie nadaje się, bo jest piec...Sa jakieś prysznice zgrabne, eleganckie z brodzikiem funkcjonalnym? pozdrawiam
Usuń:) tez trafilam tu przypadkiem i podziwiam:) a co do prysznica i dziecka- nie ma najmniejszego problemu, mamy prysznic bez brodzika i dajemy rade:) dziecko dosc dlugo korzysta z wanienki stawianej na podlodze a pozniej uczy sie brac prysznic, sa rozniez takie jakby balie do kapieli dziecka pod prysznicem. Świetnym rozwiazaniem sa rowniez prysznice z wysokim brodzikiem kilkoro znajomych takie ma i dla dzieci sa naprawde super! Dla dziecka jest jak w wannie a dodatkowo oszczedzasz wode:) powodzenia z remontem
UsuńOjeju, jaki słodki mały grzybiarz :)
OdpowiedzUsuńLeoś słodki i wysoki jak na 15 miesiecy :) Ile ma wzrostu? Buziaki dla calej rodzinki.
OdpowiedzUsuńLeoś jest rzeczywiście wysoki, nigdy go nie mierzyłam ale ubranka nosi 86/92 i panie w żłobku mówią, że duży z niego facet
UsuńLeoś lubi być w żlobku? Pytam bo sama się zastanawiam aby swojego dzieciaka posłać ale sie troche miotam.Zjada posiłki? i ogólnie czy się zaklimatyzował, i jak z infekcjami? Pozdrowienia i czekam na nowe wpisy z niecierpliwością ;) buziaki
UsuńLubi, ale on jest energicznym i towarzyskim dzieckiem. Na początku sporo chorował, ale po dwóch miesiącach wyszedł na prostą i daje radę. Z posiłkami nie ma problemów, wręcz przeciwnie, panie się śmieją że je za dwóch i dostaje jeszcze od niejadków. On baaardzo lubi jeść :) Dla mnie żłobek to dobra opcja.
UsuńWychodzi na to, że masz idealne dzieciątko ;) Mój niestety należy do niejadków,ale mimo tego i tak jest kochaniutki ;)
UsuńTaaa, ma swoje za uszami jak każde dziecko :)
UsuńUroczy Maluch! Niech Wam rośnie jak na drożdżach!
OdpowiedzUsuń