Meble
Względy praktyczne zdecydowały, że zrobiłam małe przemeblowanie – stolik z kwiatami postawiłam pod ścianą, a kwietnik z Ikea został w piwnicy. Tym samym zyskałam przestrzeń na wstawienie... suszarki na pranie. No cóż, nawet dekorator amator musi gdzieś suszyć stosy prania, które produkuje najmłodszy członek rodziny :) Czasami wolne miejsce wykorzystuję na łóżeczko turystyczne, synek o dziwo zadowolony. Co prawda wolałby na wolności... ale co go interesuje najbardziej na balkonie, widać na zdjęciach. Demolka.
Podłoga balkonowa
Jest w super stanie! Pisałam już o niej tutaj. Nie impregnowana. Podłoga była strzałem w dziesiątkę, chodzimy sobie po niej boso. Nagrzewa się od słońca i pięknie wygląda. Ale uwaga! Chyba dobrze trafiłam, bo widziałam na innym wnętrzarskim blogu, że taka podłoga po jednym sezonie nadawała się już tylko do renowacji. Moja kupiona w markecie Jula.
Osłona wiklinowa
Nie zdejmowana na zimę. Dalej jak nowa.
Krzesła balkonowe
Pisałam o nich tu. Wolałabym chyba jednak leżak, bo lubię wyprostować nogi. Dumam nad jakimś małym podnóżkiem, może to rozwiąże problem? I żałuję, że nie kupiłam białych.
Kwiaty
Postawiłam na róż. Zainspirowały mnie różowe poszewki z biedronki za 8 zł/szt.
W zeszłym roku cały sezon pięknie kwitły mi czerwone pelargonie rabatowe. Zachęcona, postanowiłam zainwestować w te kwiaty. Niestety, mam wrażenie że są wrażliwsze na czynniki zewnętrzne, nie kwitną tak ładnie.
W pobliskim sklepie ogrodniczym kupiłam na wyprzedaży różowe hortensje. Po sezonie wsadzimy na działkę, powinny dać radę. Piękne kwiaty. Skusiłam się też na nagietki, które uwielbia mój synek. Obywać i jeść.
Zdjęcia
już nieaktualne, bo nagietki i hortensje zdążyły przekwitnąć – co na ich
miejsce? Idealne byłyby różowe azalie, o takie:
*zdjęcia
zrobiłam przed przyjściem znajomych. Nakrywanie do stołu nie jest moją najmocniejszą stroną,
to chyba widać :) Na talerzach sałatka z tego przepisu.
Na balkonie jest kilka kwiatów domowych – m.in. bluszcz, który na co dzień rezyduje w kuchni (widać go na powyższych zdjęciach), ale doprowadziłam go do opłakanego stanu... Teraz już podlewam go regularnie, chucham-dmucham i liczę, że na świeżym powietrzu trochę odbije. Egzemplarz wiszący też był po zimie w mieszkaniu w kiepskiej kondycji, ale świeże powietrze dobrze mu robi i już po kilku tygodniach widać ogromną różnicę.
*na początku sezonu
*po kilku tygodniach
Kupiłam też cyprysiki i rozmaryn. Są w moich ulubionych doniczkach nabytych na tegorocznej wyprzedaży w Empiku (50%, ok 13 zł). W tamtym roku miałam więcej ziół, ale ich nie używałam, dlatego ograniczyłam uprawę.
Kupiłam też cyprysiki i rozmaryn. Są w moich ulubionych doniczkach nabytych na tegorocznej wyprzedaży w Empiku (50%, ok 13 zł). W tamtym roku miałam więcej ziół, ale ich nie używałam, dlatego ograniczyłam uprawę.
Mogę powiedzieć, że lubię swój balkon, bo nie wymaga teraz wiele pracy. Wystarczyło rozłożyć podłogę i już nawet bez kwitnących kwiatów, z samymi iglakami, które zostały tam na zimę, wyglądał estetycznie.
Super, moj synek tez mialby co robic na Twoim balkonie :) Czekam na post o salonie. Przymierzam sie do remontu i szukam inspiracji.
OdpowiedzUsuńpiękny balkon :) a poduchy mi umknęły w biedronce ;)
OdpowiedzUsuńPisałam o nich na fb :)
Usuńjako wierna fanka bloga ...UWAGA kojarzę, że była jeszcze jedna zmiana ZEGAREK ? pozdrawiam serdecznie - lubię tu wpadać z każdym nowy postem zawsze jest coś interesującego i zawsze doczytuję i doogląduję do końca :) mój synek ma dwa latka bardzo lubi podlewać kwiaty na balkonie i balkon też:) u mnie narazie cisze przed burzą dzieje się dzieje ale wszystko ma swój czas :)
OdpowiedzUsuńzegarek? nie? :) nie mogę się doczekać aż mój synek zmieni zainteresowania, z demolowania na podlewanie :)
Usuńurokliwe miejsce :) a podłoga to strzał w dziesiątkę przy takim szkrabie.
OdpowiedzUsuńPiękny ten olbrzymi lampion i oczywiście fotografia z pałaszowanym nagietkiem. Ile radości dają dzieci, wie tylko ten, kto ma możliwość podglądania ich na co dzień :P
Pozdrawiam,
Basia
tak, odkąd mam synka śmieję się dwa razy częściej!
UsuńCześć Bogna, przyjemny ten Twój balkon i w tegorocznej wersji:) Zazdroszczę metrażu i możliwości ustawienia tylu mebli. Mój jest niespełna 2 metrowy... Piszesz o podłodze z podestów - Twoja rzeczywiście wygląda bardzo dobrze, ale wydaje mi się, że pisałaś kiedyś, że zdejmowałaś ją na zimę. Ja swoją zostawiłam i chyba to jest przyczyną, że jest w opłakanym stanie, mimo, ze olejowana, więc nadaje się tylko do odświeżenia, bo teraz zszarzała i ściemniała. Jestem tez pod wielkim urokiem Waszej kuchni - piękna, elegancka, super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
http://mylittlewhitehome.blogspot.com/
Asiu, Twój jest mały ale piękny i sama sporo od Ciebie podgapiam! A deski rzeczywiście chyba dostały w kość przez zimę, szkoda, bo łatwo jest zdemontować.
UsuńMasz piękny ogród na tym balkoniku :) Śliczne rzeczy można tutaj wyczarować :)
OdpowiedzUsuńA mały jak rośnie! :)
Dziekuję :) Rośnie jak na drożdżach mój kochany łobuziak!
UsuńWyczarowałaś piękne miejsce do relaksu i Maluszek wcinający kwiatki - sama słodycz !
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńwitaj,
OdpowiedzUsuńnapatrzeć się nie mogę, z takiego balkonu nie chce się wychodzić. osobiscie zastanawiam się nad drewniana podloga z ikei tez pięknie wygląda, a doniczki białe wiszące na poreczy to skąd?
w zeszłym tygodniu widziałam podłogę z Ikea z 50% ceny (w Gdańsku), doniczki z Jyska, kupione w ubiegłym roku.
Usuńo kurcze szkoda ze nie wiedziałam, już bym leciała kupić.
Usuńaha i czekam na twój instagram, az zal nie pokazywać swiatu takich super fotek z :)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że chodzi mi to ostatnio po głowie, być może się doczekasz :)
UsuńJak tu pięknie! Aż chciałoby się poleniuchować na Twoim balkonie albo zasiąść do takiego stołu w kuchni.. Wspaniałe zdjęcia! Ale największą przemianą jest to, że maluszek już na świecie i jak widać - wszędzie go pełno! Niech rośnie zdrowo! Pozdrawiam. ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
Usuńa ja mam pytanie z innej beczki - gdzie kupiłaś Leonowi słomkowy kapelusz z poprzedniego postu? ja się naszukałam jak głupia w różnych sieciówkach ale wszędzie tylko duże rozmiary ;( Jestem Twoim "cichym obserwatorem" ;) od prawie roku i podziwiam Twoje zdolności w urządzaniu własnego M :)
OdpowiedzUsuńKapelusz z H&M, kupiony na początku czerwca. Już za mały, ale obiecałam Antkowi to nie mogę odsprzedać :)
Usuńpiękne miejsce, od samego patrzenia można się poczuć zrelaksowanym :) do tego jeszcze super zdjęcia :) pozdrawiam cieplutko i na pewno zostaje tutaj na dłużej :)
OdpowiedzUsuńDziekuję!
Usuńuwielbiam tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńświetnie się u Ciebie czuję i nadal podziwiam za zdjęcia , z pozdrowieniami Monia :)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie balkonu (brzuszek i bez) jakoś mnie rozczuliło! <3 Cudowne :)) Azalie uwielbiam, miałam jakiś czas temu białą z Biedronki i tak długo się trzymała, tak pięknie wyglądała, że z chęcią powtórzę taki zakup :) A jeszcze już nie przesadzaj z tym brakiem talentu do nakrywania stołu, ja bym z chęcią się wprosiła :))
OdpowiedzUsuńCzas tak szybko leci... Mam azalie z LM już drugi rok, niestety nie zakwitły ponownie, ale nawet same liście wyglądają ładnie.
UsuńAle pięknie :) wszystko pięknie sobie zaaranżowałaś :) idealnie by się tu komponował różowy chłodnik na stoliczku :) lubię oglądać Twoje zdjęcia, a Synek - przesłodki!
OdpowiedzUsuńchłodnik! uwielbiam! tylko nie lubię go robić...
UsuńPiękne miejsce :) Świetne kolory, przytulnie i elegancko, super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Bardzo ciekawe te zmiany u Ciebie z małym Leonem na czele :) Sałatka wygląda wybornie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i pomponowo zapraszam do siebie :)
http://mysweetdreaminghome.blogspot.com/
Przykro mi ale te kwiatki to nie nagietki a zlocienie i nie wiem czy sa jadalne...
OdpowiedzUsuńKółka od wózka, piasek z plaży i mnóstwo innych rzeczy, których usiłuje spróbować mój synek tez za specjalnie nie są, ale akurat po złocieniach nic mu nie było więc smacznego ;)
UsuńPiękny balkon, stół też cudnie wygląda! Ale zdjęcia porównawcze 2013/2014 znajdujące się na głównej stronie... :O Rozczuliły mnie! Pięknie! <3
OdpowiedzUsuńhttp://kiczplis.blogspot.com/