30!

Tyle tulipanów dostałam dziś z okazji urodzin.

Uwielbiam ten kwietniowy dzień, w mojej głowie kotłuje mi się mnóstwo wspomnień. Przypomina mi się dzieciństwo, nasz mały sad z kwitnącymi jabłonkami i jak czekałam na koleżanki za nakrytym stołem pełnym ciasteczek i kanapek. Przypominają mi się tulipany, które co roku przynosiła mi babcia ze swojego ogródka i te pierwsze które dostałam od chłopaka.

 

Ten dzień również zapamiętam. Nie dlatego, że dostałam masę życzeń i piękne prezenty, ale dlatego że jesteśmy razem. Rodzice przyjechali ponad 500 km, aby spędzić ze mną moje małe święto. Teraz Pan mąż na podłodze bawi się z Leonem, co chwilę wybuchają śmiechem, mama krząta się po kuchni (myje mi okno, naprawdę! :). Mam ich, mam swoje gniazdko, nie będę narzekać że jestem stara. Jeszcze nie teraz.

W związku z tym, że to taki sentymentalny dzień prezentuję Wam kilka zdjęć z mojego dzieciństwa. Wszystkie w gustownych wnętrzach z lat '80 – żeby nie było :)

1. szpan na całego, zdjęcie z pilotem!
2. w naszej kuchni w wieżowcu na 11 piętrze
3. z moim ukochanym tatą i jego wąsami, które na szczęście przeszły już do historii :)
4. ze wspaniałą babcią Kazią
5. na kultowym pufie z Turcji