Dzisiaj na tapecie moje pierwsze mieszkanie. Jest ono
dowodem na to, jak ewoluował mój wnętrzarski gust... :) Mieszkanie ma 36 m2 (2 małe pokoje, kuchnia,
łazienka), było odnawiane w 2006 roku – kiedyś było totalną ruderą, remont więc zrobiliśmy kapitalny, aczkolwiek środki na remont były ograniczone. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia o
urządzaniu wnętrz.
Etykiety
- Balkon (10)
- Biuro (2)
- Dekorator (amator) pomaga (53)
- Domek letniskowy (4)
- Kuchnia (14)
- Leon (6)
- Łazienka (6)
- Metamorfozy (28)
- Nowe mieszkanie (2)
- Odwiedziny (23)
- Ogród (2)
- Podróże (7)
- Pokój dziecka (57)
- Projekty (5)
- Przedpokój (4)
- Różności (26)
- Salon (35)
- Sypialnia (21)
- Zainspirowałam innych (2)
sobota, 26 października 2013
poniedziałek, 14 października 2013
Wypatrzone!
Wspominałam już kiedyś, że jestem nałogowym czytaczem gazetek promocyjnych? Otóż jestem :)
Od czwartku 17 października w Biedronce będzie dostępna książka „1000 pomysłów na wystrój domu” za – uwaga – 12,99 zł. Cena na empik.com to 36,99 zł, w innych księgarniach internetowych podobnie.
piątek, 11 października 2013
Ozdabiamy ściany c.d.
Pisałam już kiedyś tutaj, że ciekawe zagospodarowanie ścian
w mieszkaniu to jeden z trudniejszych tematów, z którymi trzeba się zmierzyć na
etapie dekorowania. Mam to szczęście, że w czasach studenckich byłam dziewczyną
pewnego zdolnego artysty malarza. Oprócz miłych wspomnień zostało mi po nim
kilka obrazów, które teraz zdobią nasze ściany. Ubolewam, że Pan mąż już nie
jest o nie zazdrosny (tak, tak, kiedyś był ;)
sobota, 5 października 2013
Salon. Zaprosiłam jesień.
Moje dziecko rośnie w oczach, poznaje kolejną porę roku. Chodzimy
do parku, podziwiamy kolory. Nawet za oknem mamy piękne barwy, aż żal nie
wprowadzać ich do wnętrz.
wtorek, 1 października 2013
Przedpokój. Ozdabiamy ściany.
Mieliście kiedyś problem z ozdabianiem ścian? Mnie się to często zdarza. Do tej pory zastanawiam się jak zagospodarować ścianę w salonie nad telewizorem i żaden pomysł nie wydaje mi się wystarczająco dobry.
W przedpokoju puste ściany bardzo mnie denerwowały. Co wymyśliłam? Galerię zdjęć. Sposób dobry i sprawdzony. Kupiliśmy ramki, w których zamierzałam powiesić nasze (Pana męża i moje) zdjęcia z dzieciństwa, oczywiście w towarzystwie najbliższych członków rodziny. Taki powrót do przeszłości. Zaczęłam nawet skanować fotografie ze starych albumów, aby ten plan wprowadzić w życie. Trwało to dobre pół roku a ramki wciąż wisiały puste. W końcu przypadkiem w Ikea trafiłam na kolorowe obrazki, które zastąpiły przyszłą-niedoszłą galerię rodzinną. Myślę powoli o ich wymianie, bo zaczynają mi się nudzić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)