Powiem Wam szczerze, buntuje się! Na wszystkich blogach to samo – najpierw temat tekstylnych zakupów z Biedronki a teraz kalendarz adwentowy... Mnie nie ogarnęła jeszcze przedświąteczna gorączka, dopiero wczoraj zlikwidowałam jesienne dekoracje.
Żeby nie dać się zimie, przypomnienie lata. Niedawno
mój maleńki Leone relaksował się na balkonie. Teraz prawie nie mieści się w tej
gondoli.
W ostatnią niedzielę, zrobiłam w końcu to, co powinniśmy
byli zrobić już z miesiąc temu. Zwinęłam balkon. Pan mąż miał akurat dzień na
nie i na pytanie, czy pomoże mi sprzątnąć balkon odpowiedź brzmiała NIE. Nie
zamiotę, nie wyniosę, NIE NIE NIE. Zakasałam zatem rękawy i czekałam tylko aż
Leon da mu za karę popalić :) No i dał, kochany synek!!
O balkonie pisałam juz wielokrotnie,
m.in. tutaj. Dla przypomnienia – zielonkawe kafelki przykryliśmy płytkami
podłogowymi z drewna akacjowego kupionymi w Jula.
Kilka osób pytało się mnie,
jak sprawdza się drewno na balkonie. Po przedłużonym sezonie mogę w końcu
napisać, że bez zarzutu. Nie ma praktycznie różnicy między podestami, które narażone
były na kontakt z wodą (przy balustradzie), a tymi pod ścianą. Niektóre płytki
trochę się wytarły, na kilku widoczne jest lekkie przebarwienie, ale myślę że
te ubytki dotyczą mniej niż 10% podestów i nie są na tyle widoczne, aby
konieczna była ich wymiana. Pamiętać jednak trzeba, że nasz balkon jest zadaszony
i myślę że taka podłoga na zupełnie otwartej przestrzeni oblałaby egzamin.
Mam nadzieję, że złożenie podłogi przedłuży jej żywot. Nie była tania, więc szkoda by było, gdyby po kilku sezonach nadawała się na śmietnik. Samo składanie zajęło mi ok. 15 minut, jest to banalnie proste.
Podłoga ma jeden dość poważny minus, który od razu widać na zdjęciach. Bardzo zbiera się pod nią brud, tym bardziej że nasz balkon znajduje się w sąsiedztwie drzew.
Meble balkonowe i podłogę
przykryłam plandeką kupioną w Leroy Merlin. Niezbyt szczelnie, aby był dostęp
powietrza. Reszta mebli wylądowała w piwnicy. Wiklinowej osłony nie zamierzam
zdejmować, bo osłania nas od sąsiadów i sąsiadów od widoku tego zimowego
składziku. W planach jeszcze mycie podłogi i zabezpieczenie iglaków fizeliną.
Okazało się, że likwidacja balkonu nastąpiła
w ostatniej chwili – dzisiaj na Pomorzu straszliwe wichury, więc kto wie, czy
sam by nie odleciał ;)
Wieje okropnie na obwodnicy zamieć.
OdpowiedzUsuńAle ładnie miałaś balkonik zrobiony :)
OdpowiedzUsuńBuźka !
super pomysł z ta podłoga :) nie moge sie doczekac jak bedzie u was swiatecznie pewnie pieknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
okaże się ;)
UsuńEch, raczej mało kto przed świętami pisze o balkonie ;-). A tak serio serio to nie ma co się dziwić, bo rok rządzi się swoimi prawami i to normalne, że piszemy na podobne tematy w tym samym okresie.
OdpowiedzUsuńTaką podłogę na balkonie chętnie bym sobie sprawiła, może się kiedyś uda.
pozdrowienia
mój balkon niestety porzucony przeze mnie ostatnio,prosi się o przedswiateczny porzadek...
OdpowiedzUsuńNo też już mam dosyć tych tekstylnych biedronowych tematów :) Wreszcie ktoś to na głoś powiedział...:) a tak patrząc na zdjęcia kolejne... ehh oswoiłaś mnie z myślą o końcu lata. Idzie zima... Ale dobra- damy radę. Nawet się nie zorientujesz, a już będziesz wszystko rozkładać :)) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nikomu się nie naraziłam ;) Narty narty narty - największa zaleta zimy :)
UsuńSuper przygotowaliście go na przyjście zimy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ale słowo "przygotowaliście" to gruba przesada :-))))
UsuńNo to zmartwiłaś mnie trochę, bo planowałam taką podłogę w przyszłym sezonie...a mam balkon otwarty:( Pięknie było u Ciebie...
OdpowiedzUsuńSkoro jeszcze nie myślisz o Świętach, to zapraszam na candy do mnie. Do wygrania książka o przygotowaniach do Świąt.
Pozdrawiam ciepło
Możliwe, że jakbyś ją dodatkowo zabezpieczyła jakimś niezłym lakierem to dałaby radę. W innym przypadku - po 2-3 sezonach będzie do wymiany.
UsuńI ja tęsknię za wiosną i latem, nie myślę jak na razie o świętach, chociaż sklepy nie pozwalają nam zapomnieć o tym co się zbliża. Piękny balkonik miałaś, niedługo znowu będziesz mogła go położyć :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny "skladany" tarasik:)
OdpowiedzUsuńHe, he, jesli chcesz spojrzyj na mego bloga, tez ide troche w poprzek;)
Pozdrawiam:))