Ogrodnik ze mnie marny, nie znam się na roślinach, jednak
bardzo je lubię. Od 2011 r. jesteśmy posiadaczami działki ogrodniczej (er oł di
ROD-rodzinny ogród działkowy, jak to mawia Pan mąż) i tam trochę podszkoliłam
się jeśli chodzi o ogrodnictwo, ale głownie jednak poszerzyłam wiedzę w
zakresie grillowania. Ba! byliśmy nawet na kursie dla działkowców, gdzie uczono
nas z zasad uprawy ogórka i koperku, niezła heca.
Ale nie o działce miała być mowa, lecz o roślinach na balkonie.
Balkon pewnie będzie się zmieniał sezonowo, aktualnie rosną na nim
następujące rośliny:
1. Iglaki –
niezastąpione na każdym balkonie, wiecznie zielone. W tamtym roku jesienią, gdy
balkon służył jeszcze jako składzik na niewykorzystane podczas remontu kafelki
kupiliśmy pierwsze rośliny. Były to sosna koreańska oraz dwa iglaki, których nazw nie pamiętam... ktoś podpowie?
Swoją drogą przypomniała mi się trafna puenta naszego kolegi na temat edukacji w szkołach: „uczą na takiej biologii o pantofelkach i jamochłonach, a później na drzewo iglaste i tak każdy mówi choinka” :)))
Swoją drogą przypomniała mi się trafna puenta naszego kolegi na temat edukacji w szkołach: „uczą na takiej biologii o pantofelkach i jamochłonach, a później na drzewo iglaste i tak każdy mówi choinka” :)))
Dekoracyjna tabliczka 19,99 zł, Nanu-Nana.
Powyższe choinki całą zimę przetrwały w plastikowych doniczkach bez żadnego zabezpieczenia przed chłodem, mogę więc powiedzieć, że sprawdziły się u nas idealnie.
Powyższe choinki całą zimę przetrwały w plastikowych doniczkach bez żadnego zabezpieczenia przed chłodem, mogę więc powiedzieć, że sprawdziły się u nas idealnie.
Nie wiem jak na balkonach sprawują się cyprysiki, ale na u nas na działce rosną wspaniale, mimo że słabo o nie dbamy. Są stosunkowo tanie i pięknie wyglądają, więc myślę, że na balkonie także dałyby radę. Nasze działkowe nie kosztowały więcej niż 20 zł/szt.
Oprócz tego kupiliśmy tuje.
Iglaki rosną w białych doniczkach ceramicznych. Podobno takie donice są dla roślin najlepsze, ponieważ mają grube ścianki, które zimą chronią przed mrozem a latem przed upałami. Już rok temu, gdy nasz balkon jeszcze straszył poprosiłam tatę, aby kupował mi białe doniczki podczas swoich wypraw na giełdę. Dostałam 10 sztuk, najdroższa kosztowała chyba 8 zł, wszystkie wykorzystałam. Pozostałe iglaczki wsadziłam w doniczki z Ikea. Mam z tej serii sporo doniczek w domu.
2. Goździki. Uwielbiam.
W
centrum ogrodniczym kupiliśmy mniej rozrośnięte, czerwone w cenie 6 zł/szt. Nie mam pojęcia jak
prawidłowo należy je podlewać, ja podlewam co 2-3 dni, sprawdzam po prostu
kiedy ziemia jest sucha. Na razie nic się z nimi nie dzieje. Czerwone goździki wsadziłam w doniczki z Jyska.
Doniczki Calvi, cena promocyjna 8,50 zł, cena regularna 14,95 zł, Jysk
Jeśli chodzi o doniczki z tego sklepu to bardzo podobają mi się jeszcze:
Jeśli chodzi o doniczki z tego sklepu to bardzo podobają mi się jeszcze:
Donica Cabras w cenie 8,50 zł lub poza promocją 19,99
zł, Jysk
Donica Corte w cenie 39,95 zł, Jysk
Białe goździki rosną w osłonkach, które ładnie wyglądają, ale rośliny chyba średnio się w nich czują. Metal szybko nagrzewa się na słońcu i jest problem z podlewaniem, przez ażurowe zdobienia wypływa woda. No i niestety są odrobinę za ciasne.
Białe goździki rosną w osłonkach, które ładnie wyglądają, ale rośliny chyba średnio się w nich czują. Metal szybko nagrzewa się na słońcu i jest problem z podlewaniem, przez ażurowe zdobienia wypływa woda. No i niestety są odrobinę za ciasne.
Osłonki Skurar, cena 7,99 zł, Ikea
3. Bluszcz.
Kupiony całkiem rozrośnięty. Bardzo go
lubię.
Bluszcz hedera 25 zł, Praktiker
4. Pelargonie.
Czerwone pelargonie, 5 zł, Castorama.
Białe angielskie pelargonie w cenie 12 zł, kupione na ulicy od sympatycznej staruszki. Moje ulubione, w wysokiej osłonce wyglądają jak kwiaty cięte.
5. Zioła: oregano, mięta, rozmaryn, majeranek.
Płytka doniczka na zioła kupiona na giełdzie
za 5 zł. Tabliczki do opisywania roślin są z Allegro 3,50 zł/szt.
Trzeba w ich wyszukiwarce wpisać „etykiety do roślin drewniane".
6. Lawenda z
Castoramy za 8,50 zł. Kupiona bez namysłu w pierwszej fazie balkonowych
zakupów, niezbyt teraz pasuje kolorystycznie.
7. Fiołek alpejski.
Prezent od teściowej dla Pana męża. Przysłonięty przez bluszcz. Wyniesiony na
balkon w stanie agonalnym (Pan mąż nie dbał), po miesiącu na powietrzu wrócił
do życia.
8. Tymczasowe roślinki w szklarni: poziomki i pokojowy grubosz. Docelowo w miniszklarni zamierzam
hodować pomidorki koktajlowe.
Sąsiedzi nie mogą wyjść z podziwu:)
Trzymam kciuki za blog :) Mi się bardzo podoba; będę tu wpadać. Sylwia
OdpowiedzUsuńZapraszam!
OdpowiedzUsuńGratuluję pięknych zdjęć, ciekawych, doskonałych literacko tekstów i oczywiście pomysłów i gustu. Pozdrawiam, Ewa.
OdpowiedzUsuńZaglądam tu od tygodnia i uzależniłam się od Twojego blogu :) Pięknie mieszkasz! Podziwiam i gratuluję wyczucia estetyki, gustu i poczucia humoru. Trzymam również kciuki za rozwiązanie :) Pozdrawiam, Anna z Lublina
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Rozwiązanie się udało, chociaż łatwo nie było, ale podobno szybko się zapomina ;)
Usuńbardzo fajna stylistyka, a może ma Pani do sprzedania Donicę Corte z jysk lub calvi (3 szt.)bo niestety za późno zobaczyłam że takie tam były:)
OdpowiedzUsuńMiny sąsiadów bezcenne. Szklarnia to świetny pomysł. Mam duży, niewykorzystany balkon więc chyba spróbuję.
OdpowiedzUsuńWitam, mam pytanie odnośnie podłogi?
OdpowiedzUsuńPrzytulny balkon. A jak tam iglaki po zimie się trzymały? Ciekawa jestem.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny wpis
OdpowiedzUsuńAle pięknie :D wszystko takie aż chciałoby się tam usiąść i odpocząć :)
OdpowiedzUsuńrozśmieszylo mnie zdanie o ciekawskich sąsiadach ;) ;) nie spodziewalam sie takiego obrazka ;) masz podobny uklad mieszkania jak ja :) troche bede podgladala :) narazie pomalowalam male mebelki .a,zaciekawilo mnie,ze masz 2 lampy.mam podobną-musze dokupic druga wysoką .pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń