Etykiety
- Balkon (10)
- Biuro (2)
- Dekorator (amator) pomaga (53)
- Domek letniskowy (4)
- Kuchnia (14)
- Leon (6)
- Łazienka (6)
- Metamorfozy (28)
- Nowe mieszkanie (2)
- Odwiedziny (23)
- Ogród (2)
- Podróże (7)
- Pokój dziecka (57)
- Projekty (5)
- Przedpokój (4)
- Różności (26)
- Salon (35)
- Sypialnia (21)
- Zainspirowałam innych (2)
środa, 29 maja 2013
Zapraszam do... sypialni.
Przeglądając
ostatnio katalog ze zdjęciami zdziwiłam się, że mam tak dużo zdjęć naszej
sypialni. Właściwie za każdym razem po większych zakupach sięgałam po aparat. Dlaczego?
Po pierwsze z radości. Każda nowa rzecz tak mnie cieszyła, że musiałam ją
utrwalić. Po drugie, żeby się dobrze przyjrzeć naszemu pokojowi słodkich snów.
niedziela, 26 maja 2013
Balkon. Na czym by tu usiąść?
Tym razem znowu o balkonie. Teraz jest odpowiedni czas, żeby się za niego zabrać, zachęcam! Jak patrzę na balkony sąsiadów to rewelacji nie ma, większość chyba nie zdaje sobie sprawy, że balkon może być - poza składzikiem na pranie - bardzo przyjemnym miejscem wypoczynku. Mam nieskromne wrażenie, że nasz balkon na sąsiadów z piętra wyżej (mieszkają po skosie więc mogą nas podglądać) działa motywująco :) Widziałam, że na papierosku zerkają nieśmiało w naszym kierunku, a później... sąsiad zabrał się za prace na balkonie. Malował meble, sadził iglaki. Teraz kupili nową matę wiklinową i niestety już nie widzę co się tam dzieje, a szkoda.
Kolejnym etapem prac nad naszym balkonem, po zamontowaniu podłogi i osłony balkonowej, był zakup mebli na balkon. Wybór nie był łatwy. Początkowo chciałam kupić białe fotele. Najprostsza sprawa – pojechać do Ikea.
Kolejnym etapem prac nad naszym balkonem, po zamontowaniu podłogi i osłony balkonowej, był zakup mebli na balkon. Wybór nie był łatwy. Początkowo chciałam kupić białe fotele. Najprostsza sprawa – pojechać do Ikea.
Rozważałam:
krzesło Hogsten, w cenie 199,99 zł, Ikea
sobota, 25 maja 2013
Łazienkowa podłoga.
Urządzając
łazienkę zależało mi, żeby mieć ciepłą podłogę. Rozważaliśmy na początku ogrzewanie podłogowe,
aż pewnego dnia, po obejrzeniu zdjęć w sieci przestałam mieć wątpliwości. Musimy mieć drewnianą podłogę! Nie dość, że pięknie wygląda, jest przyjemna w dotyku, to
jeszcze wspaniale ociepla wnętrze. Jednak od pomysłu do realizacji droga
okazała się długa i kręta.
czwartek, 23 maja 2013
Balkon. Osłaniać, czy nie?
Nasze
mieszkanie nie jest zbyt słoneczne. Nie dość, że znajduje się w głębi budynku
(część mieszkań jest bardziej wysunięta), to
jeszcze na przeciwko balkonu znajdują się trzy rozłożyste klony, które
skutecznie zacieniają nam salon i najmniejszy pokój. Słońce zagląda do nas od tej strony praktycznie tylko w zimnej połowie roku, gdy drzewa są nagie.
Zdjęcia
robione w maju w odstępie dwóch tygodni.
środa, 22 maja 2013
Salon krok po kroku. Kolory i meble.
Nasze
mieszkanie w nowym budownictwie jest z rynku wtórnego. Poprzedni właściciele
mieszkali w nim 5 lat. Lokal, mimo że był urządzony skrajnie niegustownie, miał
potencjał, który z początku może trudno było dostrzec.
wtorek, 21 maja 2013
Metamorfoza łazienki.
Łazienka przeszła dość spektakularną przemianę. Mimo, że poprzedni właściciele
urządzali ją w 2006 r., a więc nie tak dawno temu, ceramika sanitarna była
dobrej firmy (Koło), a sama łazienka nie wymagała remontu, to jednak jej wygląd
tak mnie tak mnie raził i denerwował (żółto, żółto... wszystko żółte), że
postanowiliśmy zaaranżować ją na nowo. Ze starego wyposażenia zostawiliśmy
właściwie tylko stelaż podtynkowy do WC firmy Geberit.
poniedziałek, 20 maja 2013
Drewniana podłoga na balkon.
Do
nowego mieszkania przeprowadziliśmy się w majówkę 2012 r., balkon dostał nowe
życie blisko rok później. Długo zastanawiałam się co z nim zrobić, jakie meble
kupić, na jakie kolory się zdecydować, czy i jeśli tak, to czym osłonić
metalową balustradę.
W
związku z tym, że uwielbiam drewno i uważam, że nie ma nic ładniejszego niż
drewniana podłoga, postanowiłam namówić Pana męża na podłogę z drewna
akacjowego, aby przysłonić nią wątpliwej urody zielonkawe kafelki.
niedziela, 19 maja 2013
Rośliny na naszym balkonie.
Ogrodnik ze mnie marny, nie znam się na roślinach, jednak
bardzo je lubię. Od 2011 r. jesteśmy posiadaczami działki ogrodniczej (er oł di
ROD-rodzinny ogród działkowy, jak to mawia Pan mąż) i tam trochę podszkoliłam
się jeśli chodzi o ogrodnictwo, ale głownie jednak poszerzyłam wiedzę w
zakresie grillowania. Ba! byliśmy nawet na kursie dla działkowców, gdzie uczono
nas z zasad uprawy ogórka i koperku, niezła heca.
Ale nie o działce miała być mowa, lecz o roślinach na balkonie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)